Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Nagle odkrył, że ma wiele powodów do szczęścia. Recenzja

Nagle odkrył, że ma wiele powodów do szczęścia. Recenzja
29 maja 2021 Redakcja DZIECI

Nie zawsze jest łatwo pielęgnować wdzięczność. Może to już nasza polska cecha, że wolimy często skupiać się na trudniejszych aspektach życia, po drodze nam z narzekaniem i niespecjalnie pozytywnym myśleniem? Bywa też i tak, ze sytuacja życiowa nie daje wielu możliwości do odczuwania radości i szczęścia, a my nie radzimy sobie z trudnościami.

Właśnie w takim, wydawałoby się beznadziejnym położeniu, tkwił pewien niedźwiedź, który z racji swojej dużej postury i siły, a bez swojej woli, stał się postrachem całego lasu. Zwierzęta go unikały, chowając się natychmiast, gdy duży miś pojawił się w okolicy. A on… po prostu chciał kogoś poznać. „Niedźwiadek szuka przyjaciół” Moniki Kamińskiej (wyd. Dwukropek, 2021) to opowieść o samotności nie z wyboru, o samotności, która wynika z powierzchowności i stereotypowego postrzegania przez otoczenie. Wszystkie zwierzątka odczuwały strach przed niedźwiadkiem, wszystkie oprócz jeża.

Spotkanie ich obu odmieniło bieg tej historii, jeż Nunek zyskał przyjaciela, a miś imię (odtąd był Niedźwiadkiem) oraz towarzysza zabaw. I gdyby tutaj kończyła się ta historia byłaby może nieco banalna. Tymczasem Monika Kamińska prowadzi fabułę w bardzo ciekawym kierunku – miś zauważa, że choć spotkał jeżyka, to inne zwierzęta nadal go unikają. Kiedy wpadła w pułapkę smutku, Nunek inicjuje rozmowę o tym, co w życiu najważniejsze. Za co możemy czuć wdzięczność w sercu.

Codziennie mam pełny brzuszek… Mam swoją jaskinię… (…)
Lubię spędzać z tobą czas. Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie.

Być może to najważniejsza i najmądrzejsza z prawd, którą odkrył Niedźwiadek po raz pierwszy w życiu zastanawiając się nad tym, co daje mu szczęście. I dochodzi do słusznego wniosku, że nie wszyscy muszą go lubić. Nie na tym polega przecież przyjaźń.

Agnieszka Wajda przedstawia las w bajecznie świetlistych ilustracjach, gra promieni słonecznych, błyszczących plamek i blików wypełnia wibrujące kompozycje. Jej rysunki zdają się brzęczeć i szumieć, tak sugestywnie działają na zmysły.

Ile w nas z tego smutnego Niedźwiadka? Jakie prawdy przekazujemy naszym dzieciom? Czy dostrzegą piękno w Jeżu? Tak, w tej z pozoru zwyczajnej opowiastce kryje się naprawdę wiele mądrych pytań, które warto zadać i sobie i najmłodszym.

Barbara Górecka / Dom Bajek