
Co lubią … pupy?
Jak świat długi i szeroki dzieci uwielbiają mówić o tym, co w dorosłych wzbudzać może poczucie zażenowania. Kupa? Proszę bardzo, oto temat co najmniej fascynujący! Bąki i inne smrodki? Jak najbardziej! Pupy? Przecież to jedne z najważniejszych części ciała – dlaczego dorośli w ogóle maja z tym problem? A im większy mają, tym bardziej małe osóbki będą drążyć kwestię… 🙂
Naprzeciw temu wyzwaniu wychodzi Eva Manzano, mieszkająca w Madrycie hiszpańska twórczyni książek dla dzieci. Jest osobą o dużej wyobraźni i doświadczeniu nie tylko literackim, ale też plastycznym. W duecie z Emilio Urberuagą stworzyli pozycję wyjątkową, która ucieszy nie tylko dzieci w wieku 3+.
„Ale pupa” (wyd. Debit, 2024) to lekka, zabawna, zaskakująca i bardzo wciągająca lektura, której bohaterkami są pupy. Pupy ludzkie, zwierzęce, białe i czerwone, wyrafinowane i krąglutkie, z ogonkami i bez. Eleganckie, okazałe, zakamuflowane, niebezpieczne… Tak! Szeroko pojęte pupy mogą stanowić punkt wyjścia do rozlicznych badań i obserwacji życia wokół nas.
Ilustrowaną opowieść rozpoczyna subtelnie zaznaczony rys historyczny (kambr, 540 milionów lat temu – kto by pomyślał!) oraz dająca do myślenia konstatacja:
Pojawienie się pupy uczyniło nas bardziej inteligentnymi.
Następnie autorzy zabierają czytelników w barwną i pełną ciekawostek podróż po mięciutkich oraz pełnych pośladkach kobiet i mężczyzn, rodzajach bielizny, kolorach i kształtach (zakręcony ogonek świnki jest naprawdę uroczy, wszyscy to wiemy, z kolei czerwone zadki pawianów pozwalają stadzie trzymać się bezpiecznie razem). Bardzo wdzięcznym tematem oraz kwestią zdecydowanie wzbudzającą zainteresowanie jest… mowa pup. Systemy wysyłania i odbierania informacji zapisane są chociażby w świecących odwłokach robaczków świętojańskich czy zapachu pup psiaków. Śledzie puszczają bąki by komunikować się zresztą ławicy. A jak smakują pupy…? To akurat Eva Manzano i Emilio Urberuaga pozostawiają w tajemnicy.
„Ale pupa” to obfitująca w żarty książka prezentująca bazowe fakty wiedzy przyrodniczej, a przywołana w tytule i temacie część ciała jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, interesującym punktem wyjścia inspirujących do uważnej obserwacji świata. Niekoniecznie tylko od pupy strony 😉
Barbara Górecka / Dom Bajek