Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Babciu, dziadku – dla Ciebie bije moje serce. Recenzja.

Babciu, dziadku – dla Ciebie bije moje serce. Recenzja.
12 maja 2020 Redakcja DZIECI

Instytucja babci i dziadka jest dla dziecka zazwyczaj czymś niezwykle pożądanym, to ważny element budujący pełne i szczęśliwe dzieciństwo, wspomnienia jedynych w swoim rodzaju naleśników czy konfitur poziomkowych, wspólnych wypraw na lody czy do kina. Babcie w społecznej świadomości to krzepkie starsze panie, które pachną świeżo upieczonym ciastem i robią wnuczętom swetry na drutach, dziadkowie zaś kojarzą się z miłymi panami o spojrzeniu pełnym miłości, budują z wnukami drewniane budki dla ptaków i konstruują proce. Rzeczywistość bywa nie raz zupełnie inna od tych wyobrażeń – ale jedno możemy stwierdzić: w zdecydowanej większości dziadkowie nad wyraz kochają dzieci swoich dzieci.

Małgorzata Swędrowska, nietuzinkowa osobowość w kręgu polskiej książki, twórczyni i popularyzatorka czytania wrażeniowego i autorka elementarza, od lat pracuje z przedszkolakami karmiąc je pięknie interpretowanym słowem. Książka dla najmłodszych, „Moja babcia, mój dziadek” jest drugą, po „Mojej mamie, moim tacie” publikacją stworzoną w duecie z ilustratorką Joanną Bartosik (wyd. Wytwórnia, 2020). Podobnie jak poprzednio, także i w tym przypadku fabuła luźno tkanej opowieści o ukochanych dziadkach zbudowana jest na zasadzie pozornych przeciwieństw, choć raczej ich naturę bardziej oddałoby określenie dopełnienia.

Z moją babcią wszystko jest możliwe. Znajduje skarby w kieszeniach.
Z moim dziadkiem wszystko jest możliwe. Zgaduje moje marzenia.

Tymi prostymi, acz silnie pobudzającymi wyobraźnię słowami autorka wprowadza nas w świat uśmiechniętych babć i dziadków. Kolejne strony opisują pewne wrażenia, które kojarzą się z dziadkami osobom niemal w każdym wieku: babcia wypatrująca kogoś oczekiwanego przez okno, babcia czytająca książkę i tuląca z miłością. Ale również taka, która jeździ na skuterze i w tenisówkach maszeruje równając kroku wnukowi. Dziadek nakręcający zegar, dziadek sprawdzający, jak rośnie wnuczka i naprawiający samochód. Ten, który próbuje ujarzmić niesforny warkoczyk i zadziwia czułością. Każda strona to innego rodzaju duet, tak jak różne bywają rodziny – wszystkich ich jednak łączy coś uchwytnego tylko sercem – MIŁOŚĆ.

Joanna Bartosik z ciepłem i uważnością zilustrowała każdą parę nadając przedstawionym postaciom nieco inne rysy, wrażliwość i charakter. Jej celowo uproszczone rysunki nasycone zostały czułym humorem, który bardzo udanie oddaje optymistyczny wydźwięk tekstu.

Cenię bardzo te chwile, w których widzę w oczach moich rodziców bezbrzeżną miłość, gdy obserwują moje dzieci, właśnie wtedy szczególnie doceniam fakt, że nasza rodzina jest wielopokoleniowa. Patrząc z tej perspektywy „Moja babcia, mój dziadek” to książka nie tylko dla dzieci, to również różowe szkiełko, które może pomóc dorosłym odczuwającym napięcia i irytację zachowaniem dziadków. Czy nie warto jednak przymknąć oko na cukierki po cichu podrzucane do kieszonek? Kryje się w nich nie tylko moc głębokiego uczucia, ale i czar wspomnień, którymi karmić się będą nasze córki i synkowie w dorosłym życiu.

Barbara Górecka / Dom Bajek