Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Miauuuuu! Recenzja

Miauuuuu! Recenzja
1 grudnia 2020 Redakcja DZIECI

Miękkie futro, dystyngowane gesty, zawadiacki wąs i tajemnicze oczy – tak, oto portret kota jak malowany. Niewątpliwie są to zwierzęta fascynujące i charakterne, mają swoje ścieżki i nie jest przesadą przyznanie, że to kot wybiera sobie człowieka na przyjaciela, a nie odwrotnie. Kociarze na pewno zgodzą się też z tym, że każdy kot to inny temperament, a w ich oczach czai się nie tylko blask, ale i pociągająca zagadka…

Abner Graboff na początku lat 60. ubiegłego wieku fenomenalnie zmalował koci charakter w niedługiej, acz zabawnej książce obrazkowej „Co potrafią koty?” (wyd. Kropka, 2020). Fabuła tej publikacji, zawarta w zaledwie kilkunastu zdaniach, opiera się na rozważaniu o kociej naturze. Początkowo narrator (dziecko) przyznaje się do tego, że nigdy nie widział, by kot samodzielnie się golił oraz, że sam nie potrafi wykonywać czynności przypisanych tym mądrym zwierzętom: wysuwać i chować paznokci u nóg czy chłeptać mleko z miseczki. Autor rozmyśla także o kocim futerku – czy ma ukryty zamek? Czy latem przechowuje je w naftalinie? Następnie zaś płynnie przechodzi do charakterystyki tych intrygujących zwierząt – dyskretnie „słuchających” śpiewu ptaków w zaciszu trawnika czy bawiących się w berka z psami… Ciekawe, że w tej zabawie zawsze pies jest berkiem 🙂

Co strona to inna dawka humoru opartego na grze słownej lub zabawnym zdaniu, nierzadko ocierającym się o poezję. Lecz Abner Graboff to także gwarancja ilustratorskiej uczty, artysta serwujący czytelnikowi malarski majstersztyk. Koty wypełniające karty książki są czarujące i magnetyzujące, wymalowane za pomocą szerokich śladów pędzla i oszczędnie zestawionego koloru. Ich wielkie ponad miarę oczy przykuwają uwagę i prowokują do nawiązania kontaktu. Właściwie każda strona skomponowana jest tak, że stanowi odrębne dzieło sztuki.

Bądźmy wdzięczni wydawnictwu Kropka za odkrycie tego nietuzinkowego autora, który nie dość, że żongluje słowem bawiąc się przy tym doskonale, to jeszcze serwuje nam artystyczne rarytasy. A jeśli przy okazji flirtuje z kotami – królami zwierzęcej elegancji, tym bardziej jest to warte uwagi.

Barbara Górecka / Dom Bajek