Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Franek ma życzenie”. Recenzja

„Franek ma życzenie”. Recenzja
7 października 2024 Redakcja DZIECI

Moneta w fontannie

Nie jestem osobą specjalnie przesądną, ale mam pewne nawyki, którymi czasami zaklinam rzeczywistość. Kiedy widzę charakterystyczną postać kominiarza odruchowo szukam guzika – jego złapanie ma zagwarantować szczęście. I choć wiem, że takie myślenie nie jest uzasadnione naukowo ani nie ma twardych rozumowych podstaw (w przeciwieństwie do przechodzenia pod drabiną, co podobno niesie ze sobą pecha – rozumiem tu lęk przed niebezpieczeństwem, że konstrukcja się złoży i doznamy krzywdy), to zawsze uśmiecham się wywołując moje guzikowe przyzwyczajenie.

„Franek ma życzenie” Caroliny Bruce (wyd. Tako, 2024) to książka rozpoczynająca nową serię publikacji dla młodszych dzieci, których bohaterem jest tytułowy Franek, małpka i jego najlepsza przyjaciółka jeżyk (jeżyczka?) Fela. Tym razem przed Frankiem staje poważne zadanie – sprawdzian z cierpliwości. Zasiewa ziarenko, chucha i dmucha na doniczkę, ale ono nie chce wykiełkować. Śnieg za oknem raczej nie sprzyja naturalnej wegetacji, mimo tego faktu małpka zwyczajnie się martwi. Kiedy słyszy od Feli o dalekim słonecznym Rzymie, mieście pełnym fontann, które mają niezwykłą właściwość – wrzucony do nich pieniążek wraz z pomyślanym życzeniem sprawia, że ono się spełnia – Franek bez chwili zawahania wsiada w międzynarodowy pociąg i rusza w podróż.

Gdzie zaprowadzi go nowa ścieżka? Jakie zakątki odkryje w stolicy Italii, jakie zabytki i dzieła sztuki będzie miał okazję podziwiać? Czy odnajdzie odpowiednią fontannę? Czy jego życzenie o roślince się spełni…?

W domu Franka pozostaje Fela, która zobowiązuje się dbać o nasionko podczas nieobecności przyjaciela. Nietrudno się domyślić, że po powrocie do domu małpka odkryje małą roślinkę. Co, a właściwie KTO sprawił ten cud?

Carolina Bruce przemyca wartość prawdziwej przyjaźni mimochodem, bez fajerwerków czy poważnych deklaracji. Fela kibicuje Frankowi, ale też trwa na posterunku dbając o jego dom i przede wszystkim o nasionko. To piękny oraz wielce symboliczny przykład życzliwości i bliskości relacji.

Mieszkająca w Szwecji ilustratorka Ingela P. Arrhenius kreuje świat przedstawiony w ciepłych barwach. Zarówno od jej rysunków, jak i pozytywnej historii bije ciepło i dobra energia. Z każdą stroną nabiera się apetytu na kolejne przygody duetu F&F 🙂 Czekamy!

Barbara Górecka / Dom Bajek