Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Śliczna, schludna i dobra dla zwierząt. Recenzja

Śliczna, schludna i dobra dla zwierząt. Recenzja
27 listopada 2021 Redakcja DZIECI

Oto słowa, które padły w odpowiedzi na pytanie potężnej czarodziejki. Stanąwszy przed prośbą, by została matką chrzestną królewskiej córki zaczęła zastanawiać się, jakie cechy musi posiadać IDEALNA KSIĘŻNICZKA. Przygotowując się do ważnej roli osoby mającej wspierać wychowanie dziewczynki czarodziejka zasięgnęła rady swojego otoczenia. Niezadowolona z opinii, które usłyszała przemieniła swoje magiczne zwierciadło w niewielkie podręczne lusterko i wyprawiła je w daleką podróż. Odtąd jego złocone i misternie zdobione puzderko ze szkarłatną wstążką miało nie tylko służyć ukazywaniu kobiecego odbicia, ale i poznawaniu prawdy o księżniczkach…

Natasha Farrant w tomie opowiadań „Księżniczki buntowniczki. Historie o odwadze, przyjaźni i innych wartościach” (wyd. Nasza Księgarnia, 2021) przedstawia osiem różnych historii, główną bohaterką każdej z nich jest inna dziewczynka, zawsze księżniczka. Rozdziały osadzone są w przeróżnej scenerii, otoczenie dziewczynek, ich strój, zachowanie czy uroda są odbiciem różnych kultur i jednocześnie zapisem peregrynacji czarodziejskiego zwierciadełka. Już samo umiejscowienie opowieści w gęstych lasach, na skalistych wyspach u brzegu huczącego morza, w dzikich puszczach czy tajemniczych pustyniach pobudza wyobraźnię, podobnie działają imiona bohaterek: Abajome, Tica, Lejla…

Narratorka stopniowo opuszcza baśniowość kierując umysł czytelników ku historiom bardziej realnym – rodzinie królewskiej, która w wyniku politycznego przewrotu musiała emigrować w pośpiechu. Ku dzieciom żyjącym w cieniu wieżowca i linii kolejowej. Ku problemom nadal uniwersalnym, choć bardziej rzeczywistym.

Lydia Corry ilustruje opisane królewskie życiorysy za pomocą uproszczonej, acz zdecydowanie nieabstrakcyjnej, formy, sięgając po ciekawe rozwiązania kolorystyczne i bawiąc się konwencją, która dominuje w danym rozdziale. Portret dosiadającej konia Lejli przypomina bogate bliskowschodnie opowieści perskie, ciemnoskóra Abajome w otoczeniu silnie zgeometryzowanego pejzażu doskonale współgra ze stylistyką afrykańskiego folkloru. Błękitna kraciasta suknia Ellen odbija głębię morskich fal, kwiecisty ogród Księżniczki w otoczeniu szarych brył wieżowców przypomina pełną życia oazę w otoczeniu smutnego betonu. Lydia Corry zgrabnie żongluje motywami, odwołując się do utartych ścieżek i jednocześnie interpretując je za pomocą uproszczonej perspektywy, płaskiego planu oraz zróżnicowanej plamy koloru.

Z opisanych w tomie historii bije blask mądrych słów. Dziewczynki znajdują w sobie odwagę, nierzadko poprzez bunt. Szukają własnej ścieżki podążając za głosem serca, nie godzą się na bycie tylko śliczną, schludną i dobrą dla zwierząt. Nawet jeśli ceną jest zerwanie dworskiego protokołu, często wbrew panującej powszechnie opinii, niechęci nie tylko ze strony rodziny, ale i dalszego otoczenia: wioski, miasta… Ponieważ opisane księżniczki były dzielne, zaangażowane, lojalne. Dziewczynki o wielkich sercach, które wyrastały na mądre i świadome swojej wartości kobiety. Natasha Farrant buduje fabułę nienachalnie i na sposób bardzo uniwersalny. Chciałabym, by „Księżniczki buntowniczki” były czytane nie tylko dziewczynkom, ale i chłopcom, mają bowiem w sobie potencjał prowadzący ku bardzo potrzebnej nam zmianie.

Barbara Górecka / Dom Bajek