Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Mamo, Tato – ja rosnę! Recenzja.

Mamo, Tato – ja rosnę! Recenzja.
19 maja 2020 Redakcja DZIECI

Im dalej w las, tym więcej drzew – mówi przysłowie. Inna zaś wspomina: Małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot. Nie jest łatwo być rodzicem, a jeśli do tego dążymy do bycia rodzicem świadomym, odpowiedzialnym, uważnym, wspierającym, wyrozumiałym, cierpliwym… Lista tych przymiotników sięga nieskończoności, każde niesie w sobie inne wyzwanie, które niczym puzzle zespalają całość tej skomplikowanej układanki. Często wpadamy w pułapki, badamy pola różnych rozwiązań, intuicyjnie lub krocząc za konkretnym przykładem czy wskazówkami bardziej od nas doświadczonych. Cóż – prawda jest taka, że rodzicielstwo to nieustająca nauka.

Dlatego warto szukać wsparcia, zarówno wśród przyjaciół, autorytetów, ale także posiłkując się literaturą. Nie ma poradników doskonałych – o tym już pisałam. Ale wiele z nich skonstruowana jest tak, by dawać nam oparcie i wiedzę, którą można wykorzystać, filtrując ją oczywiście przez osobowość i charakter naszych dzieci. Małgorzata Bajko i Monika Janiszewska zebrały w książce „(Nie)grzeczni? Rodzinne nieporozumienia widziane oczami dzieci w wieku 6-12 lat” (wyd. Helion, 2020) ponad trzydzieści przykładów spotykanych nader często w rodzinnej codzienności życia z dziećmi w wieku szkolnym. Przywołane sytuacje dotyczą wydarzeń domowych, szkolnych, relacji z rówieśnikami, jednym słowem chwil, które prędzej czy później zdarzy nam się napotkać.

Każdy przykład opisany jest najpierw okiem obiektywnego narratora, a następnie rozłożony na czynniki pierwsze z uwzględnieniem odczuć obu stron. Weźmy na przykład „Poranny foch” (czy nie jest on znany rodzicom dzieci w wieku wszelakim?), Martyna, lat 7. Dziewczynka co rano ma problem z ubraniem się, decyzją związaną z wyborem stroju czy fryzury. Napięcie wzrasta z każdą minutą, czego efektem jest regularne spóźnianie się do szkoły oraz nieprzyjemna energia między dzieckiem i rodzicami. Co czuje Martyna? Autorki przywołują niechęć do wstawania związaną z niewyspaniem, niemożność akceptacji rozkazującej niczym generał mamy, nieprzyjemność czesania włosów (To boli!). Dalej pojawia się poczucie niesprawiedliwości (Przecież ona także na mnie krzyczy…) i przykrości, gdy wzajemna niechęć poranna osiąga apogeum. Co czuje mama? Czuje się bezsilna, nie rozumie zachowania córki, ale też nie czuje się komfortowo w konfrontacji z nauczycielką. Opis sytuacji podsumowany jest wyczerpującym komentarzem psychologa, który ma pomóc stronom konfliktu na osiągnięcie kompromisu. Autorki podają możliwe przyczyny leżące u podłoża zachowania dziewczynki i wskazówki, które warto rozważyć.

Wraz z rozwojem i dorastaniem dziecka pojawiają się na rodzicielskim horyzoncie nowe wyzwania. Nie ma potrzeby, by się ich bać, raczej przyjąć je z „dobrodziejstwem inwentarza”. Jeśli naszą codzienność oprzemy na woli dialogu i zrozumienia obu stron musi wyniknąć z tego coś dobrego. Powodzenia!

Barbara Górecka / Dom Bajek