Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Wiejskie zagadki. Recenzja

Wiejskie zagadki. Recenzja
12 listopada 2021 Redakcja DZIECI

Mamy już piękną złotą jesień, a ta z pewnością kojarzy się z obfitością na wsi. Rumiane pachnące jabłka, soczyste śliwki, pękate dynie – to kojące oczy widoki i apetyczne smaki, które nierozerwalnie łączą się z tą porą roku. Gospodarstwo czy farma to nie tylko jednak wrześniowe słońce otulające pomidory czy październikowa zawierucha tańcząca z kolorowymi liśćmi, na wsi każda pora roku jest równie ważna i wyznacza naturalny rytm upływu czasu wpisując się w rolniczy kalendarz pełen wyzwań i zadań do wykonania. Przeplatają się ze sobą czas zasiewu i zbiorów, czas zimowego odpoczynku i gotowania warzyw korzeniowych z okresem witania w zagrodzie młodych zwierząt: cieląt, źrebaków, jagniąt… Czas kiełkowania, wzrostu i dojrzewania.

Susie Behar i Essi Kimpimaki w książce „Na farmie” (wyd. ApiPapi, 2021) opowiadają o tym, co dzieje się w gospodarstwie w ciągu całego roku, od zimy przez wiosnę, lato, jesień, aż do następnych mrozów. Pozwalają podejrzeć wnętrze zagrody i sprawdzić, co przechowywane jest w potężnych silosach oraz jaką rolę na wsi pełni weterynarz. Uchylają rąbka tajemnicy, co się dzieje pod ziemią po zasianiu warzyw i jakie dźwięki można usłyszeć w kurniku. Uważni czytelnicy znajdą tu nie tylko traktory, ale i piękne kwiaty, poznają tajemnice stodoły i prasy do siana. Co ciekawe – autorzy pozwolili sobie na pewne przełamanie stereotypu – główną bohaterką jest kobieta rolniczka, a poważny farmer zamiast koni hoduje barwne kwiaty.

Książka została wydana w przykuwającej uwagę, pomysłowej, a nade wszystko niebanalnej serii „Podświetl i odkryj”. Poza przywołanym tytułem wydawnictwo ApiPapi opublikowało w cyklu także „Ludzkie ciało” i „Dinozaury”. Zaprojektowane tak, że dzięki ostremu źródłu światła płynącego z latarki lub przy odpowiednim ustawieniu strony książki pod strumień promieni słonecznych możemy dosłownie podejrzeć, co się kryje w nakładających się na siebie ilustracjach – ten „magiczny” zabieg edytorski wciąga i fascynuje czytelników, a także pozwala dzieciom poczuć się jak prawdziwi odkrywcy i tropiciele.

A czy nie to właśnie cenimy w książkach?

Barbara Górecka / Dom Bajek