Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Na plaży słońce praży. Recenzja

Na plaży słońce praży. Recenzja
28 czerwca 2020 Redakcja DZIECI

Lato, wakacje. Słońce, beztroska, kojący szum fal… Obrazy jako żywo wyjęte z folderów firm turystycznych wypełniają naszą wyobraźnię. Tymczasem wypad z dziećmi to przecież nie tylko sielankowa wizja radosnej zabawy na piasku, ale także wyprawa wymagająca planu i odpowiedzialności, by wakacje były naprawdę bezpieczne.

Gabriela Rzepecka-Weiss po bardzo udanej książce o zagubialskiej Poli, w której z żartem i lekkością uczy zasad zachowania, gdy rodzice i dzieci stracą się z oczu, tym razem sięga po temat bezpiecznego plażowania. „Pola na plaży” to druga część przygód rezolutnej dziewczynki o dwóch sterczących wesoło po obu stronach głowy koczkach (wyd. Dwukropek, 2020). Podobnie, jak w pierwszym tomie w prostą fabułę wplecione są zasady, których warto przestrzegać, by nie szkodzić sobie i innym.

„Hej ho! Wakacji czas!
Plaża wzywa nas!”

– to wezwanie towarzyszy każdej stronie historii o wakacyjnym dniu, który zaczyna się pakowaniem rzeczy na plażę i krótką przejażdżką samochodem. Już na początku tata musi bardzo ostro zahamować i czytelnicy otrzymują wskazówkę, dlaczego warto zapinać pasy. Tym razem poszkodowanym jest na szczęście tylko Króliś, ukochana maskotka Poli.

Plażowanie to okazja, by przypomnieć o tym, jak ważne jest nakrycie głowy i ochrona skóry przed słońcem oraz zasady bezpiecznej kąpieli:

„Hej, pływaku, zwłaszcza młody, nigdy nie wchodź sam do wody!”.

Gabriela Rzepecka-Weiss wplata w fabułę też to, co równie istotne: każda zabawa jest dobrą, gdy nie szkodzi innym. Dotyczy to i wpychania na siłę do wody, rozsypywania piasku czy głośnej muzyki na plaży. Historia zaś poprowadzona jest tak, że nie tylko dzieci są adresatami zasad, przeszkadzające zachowanie dotyczy także osób dorosłych. Ciut przewrotne jest też zakończenie książki – to tata się opalił za bardzo zapomniawszy o kremie ochronnym, a mamę bolała głowa, bowiem piła za mało wody.

Perypetie Poli i jej rodziców fantastycznie zilustrowała Magdalena Kozieł-Nowak ubierając kolejne odsłony tej historii w mocne, nasycone kolory i ciekawie skonstruowaną kompozycję rysunku. Falista, niemal secesyjna linia wody spaja obrazy domykając dekoracyjną całość.

Warto sięgnąć po tę książkę nie tylko przed wakacyjną wyprawą do morskiego kurortu, ale i podczas samego urlopu. Lektura tytułów nawiązujących do miejsca, w którym odpoczywamy wzmacnia wspomnienia, a w tym przypadku dodatkowo wspiera rodziców, a rymowane zasady, co ważne, szybko zapadają w pamięć. U progu lata życzę Państwu prawdziwe pięknych i bezpiecznych wakacji!

Barbara Górecka / Dom Bajek