Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Zwierzęta w mieście? Cóż to za pomysł! Recenzja

Zwierzęta w mieście? Cóż to za pomysł! Recenzja
13 lutego 2021 Redakcja DZIECI

Jakiś czas temu, odkrywając magię rodzinnego słuchania audiobooków podczas dłuższych podróży samochodem trafiliśmy na bardzo ciekawe opowieści specjalisty od zwierząt, obserwatora przyrody i prawdziwego tropiciela – Adama Wajraka. Nie wchodząc w szczegóły przyznam jedynie, że moja uwagę szczególnie przykuły gawędy o zwierzętach, które zamieszkują… miasta. Orzeł na Pałacu Kultury i Nauki, przemykające między blokami kuny, podchodzące do domostw dziki to zaledwie kropla w morzu tego ciekawego wycinka wiedzy przyrodniczej.

Także Agnieszka Frączek, współczesna poetka, która z lekkością i swadą żongluje słowami, jak i rymami, poświęciła jeden tom swoich wierszy dla dzieci właśnie temu zjawisku, przyglądając się zwierzętom, które tworzą miejską faunę.

„Nibybór” (wyd. Literatura, seria Poduszkowce, 2020) to niewielki, aczkolwiek bardzo zabawny zbiór rymowanek, które od razu wpadają w ucho. Poetka z uwagą i powagą obserwuje miejską dżunglę, raz zabawiając się zrzędzącą muchą czy podążając za kocimi harcami, innym razem tropiąc wróbla, gawrony czy hałaśliwe potargane sroki. W wierszowanych rymach nie zabrakło miejsca dla jeża i szczura, rudowłosych wiewiórek, zwinnych kun i głodnych dzików, a nawet dla łosia i sarny!

Wiersze Agnieszki Frączek to czysta zabawa z rytmem i rymem, intrygująco potraktowane piękno polskiej mowy (mnie szczególnie zachwyciły słowa odburmuszyć i poburkiwać), a także wiele prawdziwie muzycznych słów dźwiękonaśladowczych, jak chociażby warrrrku, merd, czak czak czy kek kek. Już samo głośne czytanie gwarantuje dużo wesołości.

Ilustracjami książkę opatrzył Daniel Włodarski, zręcznie kreując zabawne, czasem nieco przerysowane portrety zwierząt (oraz nielicznych osób). Dodając im cech ludzkich, jak niemowlęcy smoczek, sztućce czy paletki do ping ponga artysta wniósł dodatkowy element humorystyczny.

Cóż, wielu z nas odczuwa pewne obawy przed poezją. Fabuła to co innego – historia, która ma swoją wartkość, wstęp, rozwinięcie, zakończenie jest łatwa do lektorskiej interpretacji. Czytanie dziecku wierszy wymaga od nas pewnej gimnastyki, lecz jest to zdecydowanie gra warta świeczki, rozwijająca wyobraźnię i pogłębiająca naszą relację z maluchem. Czytajmy zatem wiersze, to czysta przyjemność!

Barbara Górecka / Dom Bajek