Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Wielki pies sam w wielkim mieście. Recenzja

Wielki pies sam w wielkim mieście. Recenzja
23 stycznia 2021 Redakcja DZIECI

W wielkim mieście niebo jasne
i wiadomo, żyć niełatwo w wielkim mieście…

– śpiewał przed laty Adam Nowak, a my kołysani melodią i słowami tej piosenki wędrowaliśmy razem z wokalistą ścieżkami metropolii, wśród biegnących ludzi i ogólnego rozgardiaszu. Wielkie miasto to opowieść sama w sobie, miejsce fascynujące i przerażające zarazem. Tu można spotkać kogoś ważnego, ale także pozostać niezauważonym. W wielkim mieście zdarzyć się może niemal wszystko.

W pachnącej świeżością książce „Nowy w mieście” – nowości literackiej Marty Altés, twórczyni książek dla dzieci o zapadających w pamięć koncepcji, fabule, słowie i obrazie (wyd. Tako, 2020), miasto pełne przyjemnego zgiełku, ludzi i świateł staje się tłem dla opowieści o szukaniu swojego miejsca na ziemi. Kudłaty sympatyczny spory pies przybywa właśnie tutaj, by odnaleźć szczęście i ciepły, kochający dom. Szuka i szuka, próbuje, rozgląda się, zaczepia mijane osoby…. Po jakimś czasie jego entuzjazm opada i samotny zwierzak odkrywa prawdę – dla miasta stał się niewidoczny. Dla ludzi, którzy w nim mieszkają także…

Emocjonująca historia o nieco filozoficznym przesłaniu nabiera rumieńców, gdy w tłumie spotykają się oczy psa i dziewczynki. Od tej chwili wszystko będzie inaczej, a życie napisze swój odrębny scenariusz dla tych obu par oczu.

Marta Altés zdecydowanie ma dar do tworzenia niezwykłych książek. Opowiadane przez nią historie mają w sobie dużo głębi i nieoczywistości, zachęcają do tego, by zajrzeć pod powierzchnię i przyjrzeć się światu z innej perspektywy. W tej książce miasto jest przyjazne i odpychające zarazem, warto usiąść z dzieckiem, dostrzec i przedyskutować te subtelne różnice. Jak często mijamy kogoś zupełnie go nie zauważając? Gdzie żyją „niewidzialni” mieszkańcy miast?

Jest jeszcze jeden niuans, który czyni tę książkę wyjątkową właśnie teraz. Niebawem minie rok odkąd pandemia rozgościła się w naszym kraju, odwykliśmy od wypełnionych gwarem ulic, zatłoczonych kawiarni, tłumów na miejskich placach. Miejsce naturalnego kontaktu zajął dystans społeczny i maseczki. Osobiście odczułam nostalgię wpatrując się w rysunki hiszpańskiej autorki, jednocześnie głęboko wierząc, że jeszcze się w tym całym chaosie odnajdziemy. A miasto znów wypełni szum i muzyka ludzkich kroków.

Barbara Górecka / Dom Bajek