Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

O dojrzewaniu słów kilka. Recenzja

O dojrzewaniu słów kilka. Recenzja
20 maja 2021 Redakcja DZIECI

W którym momencie rozpoczyna się dojrzałość? Czy wtedy, gdy zaczynamy świadomie rozróżniać potrzeby własne od potrzeb innych? Gdy potrafimy zaakceptować stratę? Czy może chodzi tylko o wiek, fizyczność i ukończenie 18 roku życia? Zadawałam sobie to pytanie często podczas lektury pięknej, wzruszającej i mądrej książki autorstwa Katarzyny Pruszkowskiej „O Kaziku i Misiu Słoniku” (wyd. Zielona Sowa, 2021, ilustracje Monika Rejkowska).

Katarzyna Pruszkowska umiejętnie wprowadza do fabuły kolejne wątki, na początku skrupulatnie przedstawiając głównego bohatera książki Kazika, który za kilka dni ma iść do szkolnej zerówki. Chłopiec kończy właśnie 6 lat i ma problem z życzeniem, o którym chce myśleć przy zdmuchiwaniu świeczek. Jego codzienność jest trudna odkąd tata odjechał autem i nie wrócił, mama staje na głowie, by utrzymać dom i rodzinę w należytym porządku, a samemu Kazikowi ciężko jest optymistycznie myśleć o nowym etapie w życiu. Codzienne problemy łagodzi ciepło i bezwarunkowe wsparcie Babci, z którą chłopczyk odbywa poszukiwania śmietnikowych skarbów.

Dzięki wyćwiczonemu oku Kazik potrafi dostrzec piękno w przedmiocie, który przez kogoś został uznany za bezużyteczny odpad – w ten sposób trafia w jego ręce niewielka tajemnicza walizeczka. Szybko wychodzi na jaw, że wewnątrz ukrywa się prawdziwy majątek – zdjęcie małego chłopca, pozytywka i najważniejszy MIŚ. Nie przypadkiem Kazik decyduje się zabrać walizkę do domu, nie przypadkiem pluszowy niedźwiadek nie jest li i jedynie zabawką – to Miś o imieniu Słonik, który potrafi mówić (ale tylko wtedy, gdy w pobliżu nie ma dorosłych). Od momentu ich pierwszego spotkania Kazik i Słonik czują do siebie dużo sympatii, chłopiec zaś bez wahania postanawia pomóc misowi odnaleźć jego najlepszego przyjaciela – Zbysia z trzeciej klasy.

Ich barwne przygody nie rozgrywają się w błyskawicznym tempie jak u Jamesa Bonda, to raczej spokojnie prowadzona opowieść. Jest w niej i miejsce na szczere wzruszenie, na stopniowe odnajdywanie odwagi czy otwieranie się na przyjaźń. Oraz na dojrzewanie – do tego, by stawić czoła nieprzyjemnemu koledze z sąsiedztwa a także, co najważniejsze, na zrozumienie i przeżycie żałoby: u Słonika związanej z nagłym zniknięciem Zbysia, zaś w życiu Kazika trudniejszej, bo wyrażającej ból po śmierci taty.

To prawdziwie mądra książka pełna dobrej treści. Wszystko ma w niej swoje miejsce i znaczenie, wagę i mądrość. Ośmieliłabym się nawet o stwierdzenie, że to książka bliska sercu, która otula i ogrzewa wnętrze czytelnika.

Barbara Górecka / Dom Bajek