Wyzwania są naturalnie wplecione w rytm naszego życia od pierwszych dni, które przyjdzie nam spędzić na ziemi. Są różne w różnym wieku, bywają dla niektórych ekscytujące i pobudzające do działania, dla innych trudne i niemal uniemożliwiające podjęcie choćby najmniejszej akcji. Czy tę siłę wewnętrzną, moc psychiki, odwagę do podejmowania konkretnych kroków można wyćwiczyć? Z pewnością można ją wzmocnić. Kształtując swoje myśli tak, by szły po pozytywnych torach, przypatrując się własnym emocjom, wyciągając wnioski, głęboko oddychając i… podtrzymując siebie samego w optymistycznym spojrzeniu na świat.
Książka Urszuli Młodnickiej „Odwagi, Pinku! Książka o odporności psychicznej dla dzieci i rodziców trochę też” (wyd. Sensus i CzytaLisek [Grupa Helion], 2022) to trzecia już część bardzo pomocnej i wartościowej serii o rozterkach błękitno-futrzastego osobnika o jednym uchu okrągłym, a drugim trójkątnym. Pink jest stworem, który stawia dużo pytań i bardzo chce poznać własnego siebie, w rozmowach towarzyszą mu i pomagają mu przyjaciele, z którymi prowadzi dialog – w słowach i myślach, które padają na stronach książki znaleźć można dużo cennej inspiracji i wiedzy ludzkich emocjach i sposobach na ich oswajanie.
Każdemu zdarzają się trudne momenty, w których dominuje niechęć do podjęcia jakiejkolwiek akcji. Każdy napotyka na chwile smutku i zniecierpliwienia, w których niemożliwym wydaje się zrozumienie czyjegoś postępowania. Każdy czasem odczuwa tremę, a nawet strach przed tym, co nieznane. Z pomocą czułego serca bliskich osób możemy przezwyciężyć nasze obawy, lęki, niecierpliwości, jak i inne emocje – naturalne w naszym życiu, ale też nie zawsze ułatwiające codzienne funkcjonowanie. Dlatego każdy rozdział wieńczy pobudzające do myślenia ćwiczenie, w którym czytelnik ma szansę skonfrontować to, co usłyszał o Pinku z własnym doświadczeniem. Zachęcanie dzieci, by samodzielnie szukały rozwiązań i przypatrywały się własnemu odbiciu nie tylko daje im realne wsparcie w chwili kryzysu, ale też zaowocuje w przyszłości. Z wartościowych słów autorki płynie jeszcze jedna ważna myśl – czasem po prostu nie dajemy rady i to też jest w porządku. Ale jeśli uruchomimy w ciele naturalny proces uspokajania, a zadanie zmienimy w pozytywne i inspirujące wyzwanie mogą zadziać się cuda.
Utrzymane w tonacji czerwono-błękitno-szarej rysunki Agnieszki Waligóry kontynuują charakter szaty graficznej poprzednich części. Zabawa typografią i kolorystyką liter pomaga łatwiej rozróżnić padające kwestie i jednocześnie współgra z atmosferą całości.
„Odwagi, Pinku!” – chciałoby się rzec „Odwagi, Kasiu!”, „Odwagi, Tymku!”, „Odwagi, Mamo!” czy „Odwagi, Tato!”. Głęboko wierzę, że niespieszna, uważna wspólna lektura tej książki doda nam wszystkim ksrzydeł.
Barbara Górecka / Dom Bajek
