Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Free hugs. Recenzaja

Free hugs. Recenzaja
29 czerwca 2021 Redakcja DZIECI

Pamiętam doskonale, jak silne wrażenie zrobił na mnie po raz pierwszy opis oddolnej kampanii społecznej „Free hugs”, jako nastolatka sama dołączyłam do wesołej grupy młodzieży spacerującej po starym mieście i zachęcającej do przytulania zupełnie „za darmo”. Miałam wtedy poczucie odkrycia czegoś kluczowego – przesłanie o tym, jak bardzo po ludzku oddalamy się od siebie, jak bardzo budujemy dystans i tym samym tracimy zaufanie do mocy naszych ciał było dla mnie mocne i przekonujące. Być może wynika to z mojej otwartej natury, co udało mi się zaszczepić w mojej rodzinie – tu przytulamy się często i gęsto. Mocno i delikatnie, a czasem z oddali, na nieskończenie wiele sposobów, bo to buduje naszą prywatną tożsamość. I to właśnie niemożność przytulenia bliskich rozdzielonych czasem pandemii była dla nas wszystkich najbardziej dotkliwa.

Rachel Bright w książce „Przytulozaur” (wyd. Zielona Sowa, 2021; tłum. Barbara Supeł) prosto i w sposób trafiający bezpośrednio w serce opowiada o sile dotyku. Dotyku pełnego uprzejmości, przytuleniu, które pomaga rozładować napięcie, gniew i kłótnie. Kiedy do beztroskiej leśnej zabawy wkrada się konflikt i nerwowe zgrzytanie, tytułowy Przytulozaur intuicyjnie zaczyna obdarzać innych tym, co jemu samemu pomaga najbardziej. Niesie wsparcie dyskretnym uściskiem, demokratycznie czułością obdzielając każdego członka wesołej ferajny. Już po kilku chwilach odkrywa, jaką moc niesie w sobie ten gest – łagodzi obyczaje, rozprasza urazy i pozwala maluchom z powrotem cieszyć się beztroską dzikich harców.

Chris Chatterton maluje dinozaurowy świat pogodnie, w jasnych optymistycznych kolorach. Stosunkowo duże ilustracje przy niewielkiej ilości tekstu działają formą, energią i przyjazną pastelową barwą.

Czytając tę książkę z najmłodszymi dziećmi warto wzbogacać ich repertuar gestów o coś jeszcze, równie istotnego – o różne natężenia uścisków. Niektórzy potrzebują przysłowiowego silnego misia, inni zaś są otwarci tylko na delikatne głaskanie. To wiedza, z którą warto pracować od samego początku – zgodnie z duchem uprzejmości i życzliwości, który bije od tej optymistycznej książki, a na której można budować niejedną załogę Przytulajskich.

Barbara Górecka / Dom Bajek