Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Recenzja. „Alek i Pan Parasol”.

Recenzja. „Alek i Pan Parasol”.
30 marca 2020 Redakcja DZIECI

Po parasolsku

Są takie słowa, które same w sobie brzmią niezwykle – parasol, dorożka, kapelusz… Jak wsłuchamy się w melodię ich brzmienia odkryjemy nie tylko zjawiskowość języka polskiego, ale i historie, które ze sobą niosą. Zaczarowane przedmioty, bibeloty, które obserwują życie ludzi i zapisują w sobie pamięć. Ta poetycka wizja ma w sobie dużo czaru, a jeśli przedstawimy ją dzieciom możemy być pewni, że podejmą trop, są przecież mistrzami wyobraźni. W ich drobnych rączkach pęknięta filiżanka to prawdziwy skarb, stary imbryk może poczęstować magicznym naparem, pierścionek babci to kwintesencja tajemnicy i piękna.

I właśnie dziecko, mały chłopiec o imieniu Alek, daje szansę porzuconemu przedmiotowi. W dniu, w którym bohater książki Agnieszki Lis „Alek i Pan Parasol” (wyd. Ezop, 2019) znajduje nowego przyjaciela, ten – w postaci czarnego parasola – zostaje pozostawiony w śmietniku, nadwątlony przez ostrą wichurę i zdenerwowania poprzedniego właściciela. Już wkrótce Pan Parasol zrozumie, że przyjaźń z Alkiem to dar cenny i ważny, a jego życie staje się dalekie od monotonnych dysput z wieszakiem na ubrania o wąskich horyzontach. Odtąd stają się nierozłączni, chłopiec układa nawet parasol przy łóżku idąc spać. W kolejnych rozdziałach Agnieszka Lis kreuje barwny świat widziany oczami kilkuletniego dziecka, jego życie wypełnione przygodami, humorem (też zawartym w warstwie językowej, jak chociażby wizyta w wesołym ciasteczku czy maglofon), chwilami, które wywołują ciepło w sercu i uśmiech na twarzy. Pan Parasol młodnieje w oczach (podobnie jak dziadek chłopca poproszony o opowiedzenie historii), jego stare druty i nie najnowszy materiał dzielnie znosi próbę zabawy w deszczu i kałużach. Czarny przyjaciel Alka wspiera go w nauce kręcenia ósemek na rowerze i podwórkowej zabawie z przyjaciółmi. Jest jak ukochana przytulanka, najwierniejszy miś czy kawałek ukochanego materiału – rodzice dobrze znają ten temat, wiele dzieci bowiem potrzebuje takiego bliskiego przyjaciela, który dodaje otuchy czy odwagi, z którym można dzielić się smutkami i radościami.

Alka z towarzyszem sportretowała Patrycja Posyłajka nadając swoim ilustracjom rysunkowy i nieco szkicowy charakter. Warstwa literacka w tej książce zdecydowania góruje nad obrazem, ilustracje dopowiadają jedynie to, co zawarte jest w dość rozbudowanej fabule skierowanej dla czytelników powyżej piątego roku życia.

„Alek i Pan Parasol” to opowiadania nie tylko przyjaźni, ale także o dostrzeganiu piękna w przedmiotach, które z pozoru są bezużyteczne. O szukaniu wartości w tym, co zostało odrzucone przez innych. W dobie, w której konsumpcja osiągnęła zadziwiający rozpęd i życie rzeczy bezustannie się dezaktualizuje warto się zatrzymać i przyjrzeć. Może otrzymamy dar zrozumienia języka przedmiotów i niczym w pięknym wierszu Danuty Wawiłow Człowiek ze złotym parasolem”:

(…) i ten deszcz tak padał i padał,
a parasol gadał i gadał,
a ten człowiek mu odpowiadał (…)

też będziemy mogli sobie po prostu pogadać.

Barbara Górecka/Dom Bajek