Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Recenzja: „Bajki z dna Bałtyku”.

Recenzja: „Bajki z dna Bałtyku”.
24 lipca 2019 Redakcja DZIECI

Morza szum, ptaków śpiew…

Dzieci są niezwykłymi obserwatorami życia, a ich naturalne zainteresowanie światem bywa inspirujące dla niejednego dorosłego. Zdarza się także, że pytania zadawane przez maluchy pragnące wiedzy są trudne i kłopotliwe, nie każdy rodzic, dziadek czy opiekun jest wszechstronnym erudytą i ma dostęp do wszelkiej wiedzy encyklopedycznej. I nie każdy sposób podania tej wiedzy jest interesujący, nie tylko z punktu widzenia i rozumienia przedszkolaka. Cieszy zatem fakt pojawiania się kolejnych „pomocy naukowych” w formie publikacji związanych z przyrodą, księgarniane półki uginają się od albumów fotograficznych czy ryso wanych atlasów, ogólnych i tych o zawężonej tematyce, o podejściu mniej lub bardziej naukowym.

Agata Półtorak, nauczycielka, ilustratorka i opowiadaczka z Sopotu, połączyła swoje różnorodne umiejętności pisząc książkę „Bajki z dna Bałtyku” (wyd. Marpress, 2018), w której zbiera fakty przyrodnicze dotyczące rodzimego morza i na ich podstawie snuje krótkie opowieści. Na wstępie
przedstawia nam samotną plażę oraz ciche szeptanie dochodzące w drewna porośniętego Pąklami i Omułkami. Wszechobecne na bałtyckich plażach skorupiaki okazują się doskonałymi przewodnikami po świecie morskich i nadbrzeżnych okolic, ich historie toczą się leniwie, niczym gawędy przy
ognisku.

Każdy krótki rozdział poświęcony jest innym stworzeniom, poznajemy różnorodny świat ryb (w tym na przykład ryb tatusiów odpowiedzialnych za ochronę jajeczek, jak Ciernik czy Iglicznia dobrze znanych chociażby z książki „Konik morski” Erica Carle), ptaków, meduz czy fok. W bajkach pojawiają się też sprytnie umiejscowione wątki edukacyjne, które pozwalają nam na zaznajomienie się ze zwyczajami mieszkańców Bałtyku. Szczególnie istotnym jest także motyw ekologiczny, ujęty na różne sposoby, podejmujący jednak palące problemy ingerencji człowieka w środowisko naturalne, jak obecność ścieków zanieczyszczających wody rzek i mórz czy nieodpowiednie zachowanie ludzi w rezerwatach przyrody. Bajki napisane są językiem prostym, przystępnym, barwne opisy urozmaicają całość, a dzięki personifikacji przesłanie autorki łatwiej trafia do serca czytelnika.

Niemałą część publikacji stanowi ilustrowany słownik bohaterów opowieści. Każdej ilustracji towarzyszy zwięzły opis, dzięki czemu „Bajki z dna Bałtyku” to nie tylko przyjemne bajdurzenie, ale także pozycja popularno-naukowa. Zaskakuje bogactwo fauny naszego morza, różnorodność
gatunków ptaków, ryb czy morskich ssaków.

Ilustracje Agaty Półtorak łączą w sobie rysunek i malarstwo akwarelowe, barwy – podobnie jak sam charakter opowiadanych historii, są raczej stonowane i łagodne, błękity, zielenie czy szarości oddają subtelne niuanse podwodnego (i nie tylko) świata. W części fabularnej są zdecydowanie bardziej poetyckie, leksykon zaś jest rzetelnie skonstruowanym i realistycznym obrazem przyrody.

To interesująca książka na każdą porę roku, niezbędna zaś zwłaszcza w wyprawie na plażę – opowiadania ze względu na swoją objętość doskonale nadadzą się do czytania w plenerze, tropienia bohaterów opowieści oraz nauki współżycia ludzi i zwierząt. By proroczy okazał się sen ucztujących ptaków w Rezerwacie Beka, w którym „wszyscy ludzie zrozumieli, że nie są jedynymi właścicielami morza i jego brzegów”.

Barbara Górecka
www.dombajek.pl