Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Recenzja. „Muffiny Eufrozyny”.

Recenzja. „Muffiny Eufrozyny”.
28 marca 2020 Redakcja DZIECI

Słodki kaprys

Bywają dni, które ciągną się w nieskończoność. Tygodnie pomiędzy porami roku, jak zawieszone w próżni niedookreślenia. Gdy nastaje taki czas trudno coś przedsięwziąć, trudno wypatrzyć pomysł na to, by się zmobilizować, znaleźć odpowiednią motywację i sens. Różne też są sposoby walki z tym stanem – od łagodnego poddania się otaczającej aurze i pozostania w błogim bezruchu po znalezienie konkretnego zadania, które obudzi i pozwoli nadać sprawom biegu.

Dla Eufrozyny najtrudniejszymi dniami w tygodniu są wtorki. Są przecież tak dalekie od soboty! Tydzień już się zaczął, nabiera powoli rozpędu, ale weekend wraz z obietnicą słodkiego leniuchowania i rozpieszczania rysuje się na horyzoncie bardzo mgliście. Jak zatem uratować ten wtorek i siebie? Dziewczynka wpada na bardzo smakowity pomysł ubrany w słowa niezrównanej Justyny Bednarek– upiecze „Muffiny Eufrozyny” (wyd. Egmont, 2018). Od chwili, gdy w głowie głównej bohaterki rodzi się słodka myśl, czytelnik obserwuje to, jak od idei dochodzi do jej realizacji. Eufrozyna kompletuje potrzebne składniki, miksuje, miesza, dodaje. Gdy surowe ciasto jest już gotowe umieszcza porcje masy w foremkach i piecze. Nie krótko, nie długo, lecz w sam raz – 20 minut. Jakże pysznie jabłkowe muffiny z dodatkiem cynamonu komponują się z gorącym kakao…

Wtorek uratowany! Eufrozyna zaś już snuje plany na kolejne dni tygodnia, może na środę… tort?

„Muffiny Eufrozyny” to książka niewielkiego formatu wydana w serii „Czytam sobie”. Jest to trzypoziomowy program czytelniczy, który powstał, by wspierać dzieci w wieku 5-7 lat w nauce samodzielnego czytania. Ten tytuł został opublikowany w poziomie pierwszym – „Składam słowa”, oznacza to, że treść skonstruowana jest z ok. 150-200 wyrazów, ubrana w krótkie zdania, część słów podzielona jest na głoski. Duża czcionka oraz atrakcyjna szata graficzna są przyjazne i interesujące dla dziecka. Muffiny zilustrowała Daria Solak, tworząc bezpretensjonalne rysunkowe obrazy. Całość wypada bardzo smakowicie.

Jako mama córki, która właśnie zabiera się za samodzielne czytanie zastanawiałam się przez chwilę, czy treść tej książki nie zawiera słów zbyt trudnych i abstrakcyjnych – już wymówienie/przeczytanie samego imienia głównej bohaterki, Eufrozyny, nie jest łatwe. Widzę jednak, że wzbogacanie języka (ach, jak rozkosznie brzmi naparstek oleju) nie tylko pomaga w rozwijaniu zasobu używanych słów, jest także pewnego rodzaju wyzwaniem, które stymuluje młodego czytelnika.

Warto się przyjrzeć całej serii – w jej ramach wyszło już kilkadziesiąt tytułów poruszających bardzo różnorodne tematy, w większości fantastycznie zilustrowanych i w dodatku w nieprzytłaczającej cenie. To świetny prezent dla początkującego czytelnika, wspierający poczucie własnej wartości i otwierający przed dzieckiem piękny świat literackiej wyobraźni. Do odkrycia od teraz!

Barbara Górecka / Dom Bajek