Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Recenzja. Zwariowany dzień.

Recenzja. Zwariowany dzień.
23 marca 2020 Redakcja DZIECI

Ręka w górę, kto lubi zagadki? Szarady, zagwozdki, rebusy – wszystkie one są doskonałymi ćwiczeniami dla umysłu, trudno się zatem dziwić, że pochylają się nad nimi i duzi i mali. Zadania bywają przeróżne: wyszukiwanie różnic w dwóch niemal identycznych ilustracjach, szukanie rozwiązania zagadki na wzór działań słynnych detektywów, rozpoznawanie wskazówek. Jest to zabawa dobra szczególnie dla gimnastyki głowy.

W 1932 r. Radio Frankfurt wyemitowało audycję z tekstem pod tytułem „Zwariowany dzień”. Po niemal 90 latach opowiadanie wraca w formie ilustrowanej książki, prowokującej do skupienia, o nieco abstrakcyjnej treści, w której absurd miesza się z humorem, a rzeczywistość z fantazją. „Zwariowany dzień. Trzydzieści zagwozdek” Waltera Benjamina to fabuła opowiastki wzbogacona błędami logicznymi oraz wierszowanymi zagadkami (wyd. Egmont, seria ART, 2018). Nawet wytrawny oraz – co zdaje się najważniejsze – skupiony czytelnik może mieć kłopot z odnalezieniem wszystkich celowych pomyłek, dlatego warto wracać do lektury kilkakrotnie. Zagadki zaś przypominają te, którymi z radością i satysfakcją karmiliśmy się w dzieciństwie:

Rolnik widzi go często,
krół rzado,
a dobry Bóg nigdy.
Kogo

Rozwiązania znajdują się pod koniec książki, można sprawdzić, czy tok naszego myślenia był słuszny. Radziłabym jednak zaglądać tam tylko wyjątkowo, szkoda psuć zabawę, którą przygotował dla nas autor.

Opowiadanie zilustrowała Marta Monteiro, artystka z Portugalii, samouk z werwą i pomysłami. Kartki książki wypełniła wibrującymi kolorami i ekspresyjną kreską, wyrazisty kontur to jej znak rozpoznawczy. Rysunki Monteiro są celowo niedokończone, a niedopowiedziana forma daje nie tylko przestrzeń dla wyobraźni, ale także świetnie współgra z atmosferą nieco surrealistycznej fabuły.

„Zwariowany dzień. Trzydzieści zagwozdek” to tytuł, który spodoba się amatorom powieści detektywistycznych, tropicielom zagadek i teorii spiskowych, dzieciom, które z bystrością obserwują otoczenie. Lektura książki ćwiczy spostrzegawczość i sprawność umysłową, rozwiązanie tajemnicy niesie poczucie satysfakcji i wzmacnia poczucie własnej wartości. Warto czytać ją razem z dzieckiem, także na wypadek, gdyby rebusy okazały się zbyt trudne, by nie zniechęcić, a raczej zmotywować do wspólnego szukania odpowiedzi. A wspólna lektura to przecież jedna z najbardziej wartościowych rodzinnych czynności, wzmacniających więź i dająca zwyczajnie dużo radości. Może spojrzymy na świat nieco inaczej i odkryjemy, jak wiele „błędów” go tworzy?

Barbara Górecka / Dom Bajek