Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Kolorowe okulary. Recenzja

Kolorowe okulary. Recenzja
23 listopada 2021 Redakcja DZIECI

Kolory są ważne w moim życiu – lubię obserwować ich nietypowe zestawienia, tropić znaczenie i symbolikę w różnych kulturach, przypatrywać się temu, jak grają w danym otoczeniu. Wyczuwam ich energię i nie dziwi mnie pomysł ubrania emocji w barwę właśnie, stąd zainteresował mnie kolorystyczny trop podjęty przez Katarzynę Ogonowską w książce „Rózia i kolorowe emocje” (wyd. Parasolka, 2021). To ilustrowany wierszowany przewodnik po ośmiu najważniejszych uczuciach, którego narratorką jest bystra i uważna dziewczynka o imieniu Rózia.

Katarzyna Ogonowska podzieliła książkę na niedługie rozdziały, w których konsekwentnie sięgając po rytm i rym opowiada przygody tytułowej bohaterki, opisuje jej rozterki, myśli pojawiające się w głowie, reakcje na sytuacje znane i te bardziej zaskakujące. U boku dziewczynki autorka rysuje parę wspierających rodziców, którzy nie tylko tworzą rodzinę pełną miłości i zrozumienia, ale i uczą Rózię doświadczać, poznawać siebie oraz emocje obecne w życiu: lęk, wstręt, wstyd, radość, zdziwienie, smutek… Stany powszechnie znane i zauważalne, aczkolwiek nie zawsze łatwe do zaakceptowania (nie tylko dzieciom).

Rózia z otwartym umysłem wkracza w zawiłości uczuciowych ścieżek, krok po kroku wzmacniając poczucie własnej wartości i samoakceptację. Wyposażona w narzędzia do oswajania emocji, także tych bardziej kłopotliwych, dziewczynka jest gotowa z podniesioną głową iść przed siebie. Autorka książki subtelnie budując fabułę kolejnych rozdziałów podsuwa konkretne rozwiązania, które mogą okazać się prawdziwym wsparciem w życiu dziecka i jego rodziny.

Ilustracje Joanny Czarneckiej wzmacniają efekt poprzez walor wizualny, każda z opisywanych emocji ma odmienną barwę, która przeplata się i dominuje w rysunkach z danego rozdziału. Ich dobór może zaskoczyć albo i wpisać się w pewien schemat – złości towarzyszy mocna czerwień, miłość to nasycony róż, radość jest energetycznie żółta, a lęk operuje zdystansowanym fioletem. Ten świadomy zabieg ciekawie konstruuje wątki i mocno wpływa na odbiór książki.

Mam jedynie wątpliwości co do obecnych w tym tytule rymowanek, konsekwentne sięganie po rytmizowane wersy ujmuje całości naturalnego wdzięku i czasem czyni lekturę odrobinę trudniejszą niż luźno poprowadzony tekst literacki. Z drugiej strony muszę przyznać jako zwolenniczka różnorodności oraz osoba, która z dużą atencją przygląda się publikacjom o emocjach, że ten zabieg stylistyczny czyni „Rózię i kolorowe emocje” pozycją wyróżniającą się na tle innych.

Barbara Górecka / Dom Bajek