Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Smopsy”. Recenzja

„Smopsy”. Recenzja
26 stycznia 2023 Redakcja DZIECI

Dyskretny czar smoków

Zastanawiam się, czym jeszcze zaskoczy nas Justyna Bednarek, kobieta talentów wszelakich, czarodziejka słowa oraz poskramiaczka wyobraźni. Choć może lepiej byłoby użyć słowa wyzwolicielka – jej wyobraźni nie ogranicza bowiem żaden temat. Kreuje swoje historie w oparciu o wątki mniej lub bardziej abstrakcyjne, za to zawsze skrojone z dużą dozą inteligentnego humoru, ostatnio zaś bierze na warsztat podróże w czasie i reinterpretacje słynnych legend

Książka „Smopsy” (wyd. Literatura, 2022) jest dziesięciorozdziałowym zapisem opowieści o historii smoków, dokładniej trzech egzemplarzy tego cennego gatunku: pani Merdone – szerzej znanej jako „smok świętego Jerzego” (smoczyca wodna), pani Brombone z prastarej rodziny ażdachów (smoczyca powietrzna) oraz Sancisette przedstawicielki klasycznego rodzaju żmijów (smoczyca podziemna). Ich losy splata urocza postać wiedźmy Światosławy, specjalistki od eliksirów oraz butnego Jaromira z Arkony, rycerza w lśniącej zbroi nieudolnie usiłującego zapracować na miano pogromcy smoków.

Im bardziej Jaromir bliski jest celu, tym bardziej smoki uciekają mu sprzed nosa, a w rysach kolejnych rozdziałów każdy uważny czytelnik odkryje jasne powiązanie ze słynnymi legendami (jakże interesująco jawi się nowa wersja legendy o Smoku Wawelskim czy warszawskim Bazyliszku). W obliczu zagrożenia sprytna Światosława decyduje się na nieoczekiwany manewr otwierając korytarz czasu… Gdzie i pod jaką postacią bohaterowie opowieści wylądują po jego drugiej stronie? Jakie przygody czekają na nich w odległej epoce? W literaturze Justyny Bednarek wątki zawsze łączą się ze sobą w odpowiednim momencie, by spiąć całość w dobrze napisaną opowieść.

„Smopsy” zilustrowała Magda Kozieł-Nowak w charakterystycznej atmosferze koncentrując się na wysmakowanej nasyconej barwie, która jest znakiem rozpoznawczym jej twórczości. Z lekkością łączy dwie oddzielne sfery czasowe – okres mężnych rycerzy i nobliwych dam (szczęśliwie i w tej koncepcji Bednarek dokonuje pewnego przełamania stereotypu) oraz współczesność rodziny o wdzięcznym nazwisku Marchewka. W jej rysunkach nie brakuje ciepłego żartu, który doskonale gra z fabułą opowiadania.

Czytajcie „Smopsy”! Gwarantuję, że inaczej spojrzycie na otaczające Was zwierzęta 🙂

Książka została objęta patronatem czasopisma „Dzieci”.

Barbara Górecka / Dom Bajek