
Z łóżek strażacy szybko zerwali się –
Pali się! Pali się! Pali się! Pali się!
– fragment kultowego wiersza Jana Brzechwy momentalnie otwiera w umyśle liczne skojarzenia. Któż z nas nie przeżywał choć chwilowej fascynacji tematyką straży pożarnej? Kto nie marzył o tym, by zjechać na rurze podczas szykowania się do akcji ratunkowej (jakim trafionym pomysłem było wprowadzenie tych elementów wyposażenia na place zabaw!)? Kto nie chciał potrzymać węża z sikawką, usiąść na wysokim fotelu kierowcy, przymierzyć czerwony kask…?
Mieszkający na Rhode Island pisarz i ilustrator Robert Whitlock Alley, twórca legendarnych rysunków do opowieści o misiu Paddingtonie, tym razem daje się poznać jako kreator uroczego miasteczka Wietrzna Dolina. „Strażacy w akcji” (wyd. Debit, 2024) to opowieść o tych mieszkańcach, którzy służą innym w razie potrzeby. Są wśród nich krokodyl, lis, żaba, zając… Na tej zmianie dowództwo obejmuje komendantka Świnka. Odmeldowuje załogę i rozpoczynają dyżur.
W remizie nieustannie coś się dzieje. Strażak Maskonur pełni wartę przy telefonie alarmowym, strażak Ropuch dba o prowiant, strażaczka Lisica pucuje wóz. Wszyscy są zwarci i gotowi, gdyby zaistniała potrzeba ruszenia do akcji. I rzeczywiście tego dnia dzieje się kilka wydarzeń wymagających interwencji dzielnej brygady. Ekipa strażacka ratuje bliźniaki Kociaki, które utknęły na wysokiej reklamie. Kiedy w lodziarni zaprószył się ogień skrupulatnie gaszą budynek. Są też tam, gdzie iskra, która niepostrzeżenie wymknęła się podczas poprzedniej wznieca pożar na pobliskiej łące.
Zapis tego pełnego przygód dnia nie tylko pokazuje, jak ważną pracę wykonują strażacy i strażaczki. W narracji pojawia się także drugie dno, które warto dostrzec czytając z dzieckiem – najczęstszą przyczyną wypadków czy zdarzeń jest ludzka nieuważność. Dzieci wspinają się na niebezpieczne miejsce. Zostawione w lodziarni bez opieki urządzenie do wypieku wafli wznieca ogień. Stąd bardzo blisko już do dalszych zagrożeń…
Trzeba jednak oddać tej książce, że daleka jest od moralizatorstwa. Autor za to ze skrupulatnością prezentuje istotę tematu – osoby gaszące pożary, ich umundurowania, remizę strażacką, wozy…
W książce znajdziemy nawet mapę miasteczka i wyrysowaną drogę do wypadku. Z pewnością docenią to młodzi amatorzy straży pożarnej.
Barbara Górecka / Dom Bajek