Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Sztuczna inteligencja w edukacji – czy ChatGPT zmieni metody nauczania?

Sztuczna inteligencja w edukacji – czy ChatGPT zmieni metody nauczania?
21 lutego 2023 Redakcja DZIECI

Rozwój sztucznej inteligencji i innych technologii wpływa coraz mocniej na każdy element życia i edukacja nie jest tu wyjątkiem. Z rozwojem tych narzędzi wiążą się nowe możliwości, ale też zagrożenia i potrzeba zrozumienia, jakie długoterminowe konsekwencje one przyniosą. – Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji mogą być wsparciem w nauce, ale obok fascynacji AI trzeba też zwracać uwagę na kwestie bezpieczeństwa danych, etyki i własności danych – podkreśla Dorota Neal, dyrektorka ds. Szkoleń i EdTech w Early Stage.

Oparty na sztucznej inteligencji ChatGPT okazał się hitem końcówki 2022 roku. Chatbot, służący do automatycznego tworzenia tekstu i komunikujący się w naturalny dla człowieka sposób, w ciągu niespełna dwóch miesięcy zyskał ponad 100 mln użytkowników. By osiągnąć taką popularność TikTok potrzebował dziewięciu miesięcy, a Instagram 2,5 roku. Jego zastosowanie w edukacji było jednym z tematów Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. – To rewolucyjna technologia. Dzięki sztucznej inteligencji możesz generować nie tylko teksty, ale też pomysły. To zmieni edukację – mówił tam Jeff Maggioncalda, dyrektor platformy edukacyjnej Coursera. Ale fascynacji nową technologią w kontekście nauki towarzyszą też wątpliwości.

Nie tylko ChatGPT

– Sztuczna inteligencja nie jest jeszcze powszechnie obecna w edukacji, choć widzimy już pewne zastosowania. Jednym z kierunków jest personalizacja nauki, czyli sugerowanie uczniom dopasowanych materiałów. W niektórych aplikacjach i platformach edukacyjnych chatboty wspierają uczniów w roli wirtualnych doradców. Szersze korzystanie z AI wymaga jednak regulacji i wytycznych dotyczących bezpieczeństwa danych, etyki, własności intelektualnej oraz praw autorskich – podkreśla Dorota Neal, dyrektorka ds. Szkoleń i EdTech w Early Stage, ogólnopolskiej sieci szkół języka angielskiego dla dzieci i młodzieży.

Narzędzi przybywa wraz z rozwojem technologii. Jeszcze kilka miesięcy przed debiutem ChatGPT do użytku trafiły Midjourney czy DALL-E 2, programy wykorzystujące sztuczną inteligencję do generowania obrazów na podstawie tekstowych opisów. Na ile mogą być wsparciem dla nauczycieli i uczniów?

– Te narzędzia mogą pomóc nauczycielom w tworzeniu materiałów na zajęcia, także językowe. Przy użyciu Midjourney można stworzyć unikatowe obrazki, które posłużą do wprowadzenia nowego słownictwa lub jako wstęp do ćwiczeń rozwijających mówienie lub pisanie. Tu jednak również trzeba uregulować kwestię praw autorskich, bo narzędzie “uczy się” na podstawie już wykonanych przez kogoś zdjęć i obrazów. Przy pomocy ChatGPT można łatwo stworzyć ćwiczenia na uzupełnianie luk, konsolidujące materiał gramatyczny lub słownictwo. Z kolei dla uczniów oba wspomniane i na dziś ogólnodostępne programy, mogą posłużyć jako realny cel do rozwijania umiejętności pisania po angielsku po to, aby móc stworzyć swoje własne obrazki lub aby samodzielnie porozmawiać z ChatGPT– zauważa Dorota Neal.

Szanse i zagrożenia

Eksperci zwracają uwagę, że korzystanie z chatbotów to także zagrożenia. W kontekście edukacji problemem stają się prace pisemne, opierane na treściach generowanych przez AI. “Washington Post” opisywał przypadek, gdy w jednej ze szkół uczniowie spisywali przez ChatGPT całe eseje. Sposób ich napisania oraz zasób wiedzy nieadekwatny do etapu edukacji wzbudziły podejrzenia profesorów. Narzędzia wykrywające treści stworzone przez AI wykazały, że esej nawet w 99 proc. był wytworem sztucznej inteligencji. Szkoły publiczne w Nowym Jorku zdążyły już wprowadzić zakaz korzystania z ChatGPT.

– Część ”dzieł” chatbota jest na tyle dobra, że bardzo trudno rozpoznać czy pracę stworzył człowiek czy maszyna. To stawia pod znakiem zapytania sposoby sprawdzania wiedzy uczniów poprzez prace pisemne. Jednocześnie na obecnym etapie informacje podawane przez chatboty nie zawsze są prawdziwe. Treści wymagają weryfikacji, bo zdarzają się ewidentne błędy merytoryczne. W miarę jak AI będzie coraz bardziej wykorzystywane w edukacji, może dojść do zaniku bezpośredniej interakcji między nauczycielem a uczniem – a interakcja z innymi ludźmi jest konieczna do prawidłowego rozwoju – tłumaczy Dorota Neal.

Budowanie relacji, pobudzanie kreatywności, nauka współpracy w grupie – to kolejne elementy edukacji, przy których technologia może być wsparciem, ale nie alternatywą dla tradycyjnego nauczania. – AI nie jest w stanie ocenić emocjonalnego stanu ucznia, co jest niezbędne do stworzenia odpowiedniego środowiska do nauki. Jako narzędzie w dużej mierze odtwórcze nie zastąpi też kreatywności i twórczego myślenia – podkreśla ekspertka z Early Stage.

Rewolucja w edukacji już trwa

Czy czeka nas technologiczna rewolucja w edukacji? Od pewnego czasu ona już i tak trwa. W ostatnich latach nauczyciele i uczniowie zyskali dostęp nowych narzędzi i pomocy dydaktycznych. Smartfony i tablety pozwalają uczniom na dostęp do materiałów edukacyjnych w każdym miejscu i o każdej porze, kursy online i platformy e-learningowe są pełne dobrej jakości materiałów edukacyjnych za często niewielką cenę, a komunikatory online zapewniają kontakt z nauczycielami z całego świata. Są też platformy gamifikujące naukę np. Kahoot, Quizlet czy GimKit.

– Bez tych narzędzi edukacja w czasie lockdownu byłaby w zasadzie niemożliwa. A dzięki technologiom mogliśmy przy wsparciu metodyków z franczyz stworzyć w Early Stage materiały wideo i quizy online, aby zapewnić uczniom materiał do nauki na pierwsze dwa tygodnie nauki zdalnej. W dalszych krokach mogliśmy pomóc nauczycielom zapoznać się z działaniem platformy Zoom i stworzyć odpowiednie instrukcje, poradniki i materiały filmowe z dobrymi praktykami nauczania online. Ten czas był przełomem, bo nawet osoby niechętne technologii nauczyły się z niej korzystać i rozbudowywać program o nowe pomysły – podsumowuje Dorota Neal.


Early Stage
Early Stage to szkoła języka angielskiego dla dzieci i młodzieży, która wnosi świeże spojrzenie i innowacje do edukacji dzięki autorskiej metodzie nauczania opartej na 12 supermocach. Pierwsza placówka szkoły została założona w 1993 roku na warszawskim Mokotowie przez Joannę Zarańską. Obecnie firmę prowadzi córka założycielki – Antonina Bochińska.

Early Stage to ponad 850 szkół w całej Polsce – większość z nich jest prowadzona przez franczyzobiorców, których obecnie jest już 150. To także społeczność ponad 1000 zaangażowanych i pełnych pasji lektorów, wspieranych przez grono ambitnych metodyków, tworzących innowacyjne materiały edukacyjne. W roku szkolnym 2022/2023 na zajęcia w Early Stage uczęszcza 50 000 uczniów.