Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Uczuć ziemskich uroda. Recenzja

Uczuć ziemskich uroda. Recenzja
12 sierpnia 2020 Redakcja DZIECI

Cenię książki czy filmy, które pozwalają spojrzeć na nas, ludzi, z nieco innej perspektywy. W toku dorastania wiele spraw staje się tak oczywistych, że przestajemy je zauważać. Można powiedzieć, że się po prostu dzieją. Tymczasem pozwalając sobie na odejście o krok widzimy otaczającą nas rzeczywistość i nas są©amych z innego punktu widzenia. I z pewnością służy to poznaniu.

Joanna Pstrągowska, psycholog, pedagog specjalny i coach, w książce „Noro-I. Przygody nieziemskiego przyjaciela” fabułę opiera właśnie na narracji prowadzonej przez postać, której świat ludzi jest obcy (wyd. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne Elżbieta Zubrzycka, 2020). Tytułowy bohater jest bowiem robotem, który w wyniku awarii statku kosmicznego niespodziewanie ląduje na Ziemi na podwórku zwykłego chłopca o imieniu Artur. W tej chwili – dość zabawną sceną ucieczki chłopca i goniącego go robota, który przekonany był, że to specyficzny rodzaj ziemskiego powitania, rozpoczyna się wartościowa dla obydwu relacja.

Noro-I przebywa na naszej planecie ponad 7 tygodni. To niezwykły czas i dla robota i Artura. Pierwszy, mimo wgranego programu wiedzy (jest w pewnym sensie ruchomym komputerem z licznymi źródłami informacji), nie jest w stanie od razu pojąc skomplikowanej charakterystyki psychologii ludzkiej. Zaskakujące są dla niego powiedzonka (wpaść jak śliwka w kompot czy kujmy żelazo, póki gorące), rozumiane dosłownie prowadzą do wielu zabawnych sytuacji, jak wtedy, gdy na prośbę Artura: „Trzymaj kciuki!”, chwyta chłopca za jego palce. Dużo trudniejsze okazuje się zrozumienie lidzkich emocji, bo to o nich tak naprawdę jest książka. Noro-I analizuje wyraz twarzy, sygnały płynące z ciała czy ton głosu ucząc się rozpoznawać stany emocjonalne towarzyszące chłopcu i jego rodzinie, a dzieląc się swoimi odkryciami wprowadza Artura w skomplikowany system rozumienia własnej psychiki. I tu znów jawi się wartość owej nieziemskiej relacji – chłopiec zaczyna trudny proces oswajania własnych uczuć, dostaje też impuls do tego, by samodzielnie szukać sposobów między innymi na złość czy strach.

Katarzyna Bukiert stworzyła nienachalne rysunki, które dopowiadają historię i pomagają w nauce rozpoznawania emocji poprzez mimikę człowieka. Zaś sam mieszkaniec planety Norbik przypomina odrobinę słynnego R2-D2, autorka dodała mu jeszcze cechy obecne w wyobrażeniach o mieszkańcach kosmosu.

Wśród książek o emocjach dominują te, które są raczej pewnego rodzaju katalogami. Opisują, wyjaśniają. Joanna Pstrągowska pozwala czytelnikowi spojrzeć na siebie nieco inaczej, z dystansu, wprowadzając treści edukacyjne niejako mimochodem. A w połączeniu z humorem zawartym w opowieści jest to bardzo udany zabieg.

Barbara Górecka / Dom Bajek