Odkąd sięgam pamięcią ceniłam książki, w których pojawiał się sekret, enigmatyczna sprawa do wyjaśnienia i wskazówki, które krok po kroku pozwalały odkryć znaczenie przedstawionej historii. To zabieg literacki, który niejako wymusza na czytelniku przewracanie kartek, wciąga go w snutą opowieść i nie pozwala oderwać oczu od książki. Obietnica rozwiązania tajemnicy była tak silna, że zdarzało się czytać z latarką pod kołdrą, w tajemnicy przed rodzicami, by z wypiekami na twarzy odkryć ową zagadkę.
Kanwa fabuły książki „Urodzinowy sekret” Erica Carle, autora, którego przedstawiać zdaje się nie ma potrzeby – jest to bowiem twórcą jednej z najsłynniejszych książek obrazkowych dla najmłodszych czyli „Bardzo głodnej gąsienicy” – bazuje właśnie na tym rozwiązaniu. W przeddzień urodzin Tomek znajduje pod poduszką kopertę, a w niej nieoczywistą wiadomość. Jest to na wpół zaszyfrowane zadanie ze wskazówkami prowadzącymi do odnalezienia prezentu. Słowa pisane wielkimi literami częściowo zostały zastąpione przez geometryczne kształty, których część bez trudu można odczytać, jak chociażby prostokąt, który symbolizuje drzwi. Inne są mniej zrozumiałe, do czasu, aż autor książki nie otworzy ich znaczenia przed czytelnikami. Przekładając kartonowe strony książki dziecko bez trudu zauważy otwory powielające znaki z listu i będzie mogło odbyć metaforyczne podchody wraz z Tomkiem, chłopcem, który celebruje urodziny.
Książki Erica Carle są bardzo charakterystyczne, nie tylko ze względu na interesujące rozwiązania fabularne czy ciekawostki edytorskie obecne w postaci otworów na kolejnych stronach. Proste historie bliskie życiu są bardzo przyjazne maluszkom i znajdują wielu amatorów. Znaczącą wartością tych publikacji jest również niezwykły język plastyczny amerykańskiego twórcy. Artysta kreuje świat przedstawiony za pomocą ekspresyjnych form czysto malarskich, nakładając na siebie plamy intensywnych kolorów o wyrazistym konturze. Elementy realistyczne spotykają się z abstrakcyjnymi, silnie zaznaczona faktura pobudza wyobraźnię odbiorcy. To czysta przyjemność obcowania ze sztuką, ilustracja, która bardziej podpowiada i otwiera niż proponuje ograniczoną wizję świata. A jeśli dodamy do całości zagadkę – możemy się śmiało spodziewać, że będzie to tytuł, który dziecko pokocha od pierwszego wejrzenia.
Barbara Górecka / Dom Bajek
