Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Urok tańca i miłości. Recenzja

Urok tańca i miłości. Recenzja
19 grudnia 2020 Redakcja DZIECI

Przypatrując się kilkuletnim dziewczynkom trudno nie zauważyć, że wiele z nich przeżywa fascynację tańcem klasycznym. Lekcje baletu cieszą się dużym zainteresowaniem, małe tancerki kuszą zwiewne stroje i tiulowe spódniczki, różnorodna muzyka zachęca je do ruchu. Taniec ten nie tylko uczy gracji czy rozwija poczucie rytmu, często jest też pierwszym spotkaniem z kanonicznymi utworami muzycznymi, motywami, które warto znać, jak chociażby te skomponowane przez Piotra Czajkowskiego.

Warto podążać za tą swoistą modą, nawet jeśli sami mamy wątpliwości – ta forma ruchu jest dobra dla ciała i jego ogólnej kondycji. A przy tej okazji można też wpłynąć na muzyczną edukację dziecka oraz erudycję w temacie, w baletowych librettach kryją się bowiem piękne i inspirujące historie opowiadane niezwykle dopracowanym tańcem i muzyką. Wydawnictwo Mamania w swoim szerokim spektrum ciekawych tytułów ma dwa wyjątkowe, misternie ilustrowane książki oparte na motywach zdaje się najbardziej znanych na świecie baletów: „Jezioro łabędzie” (2016) oraz „Giselle” (2018).

„Giselle” (libretto: Jules-Henri Vernoy de Saint-Georges oraz Théophile Gautier, muzyka: Adolphe Adam) opowiada historię romantycznej miłości wiejskiej dziewczyny do chłopaka, który okazuje się być księciem w przebraniu. Jako, że pochodzenie obydwu uniemożliwia im zawarcie małżeństwa Giselle tańczy dosłownie do utraty tchu, umierając z miłości i wracając w postaci willidy – duszy młodej dziewczyny, która nie zaznała ślubu. Willidy kuszą młodzieńców i potrafią odebrać im życie, dlatego gdy książę Albert pojawia się nocą w lesie przy grobie ukochanej Giselle tańcem ratuje go od złego losu…

Baśniowa opowieść nie tylko zachwyca formą zaczerpniętą z legendy ludowej z rejonów Nadrenii (opisanej przez znakomitego niemieckiego poetę Heinricha Heine), niezwykła jest także forma graficzna, którą stworzyła Charlotte Gastaut. Francuska ilustratorka przedstawia świat romatyczny w dużym formacie, za pomocą koronkowych przenikających się kompozycji, częściowo wydrukowanych na odpowiednio dociętym półprzezroczystym papierze. Ten wysmakowany zabieg edytorski nadaje całości nie tylko eleganckiego wyrafinowanego charakteru, ale też podkreśla tajemniczy nastrój i przenikanie się dwóch światów obecnych w historii miłości Giselle i Alberta.

„Giselle” jest książką idealną na niebanalny prezent. Pięknie wydana, dopracowana w każdym szczególe – także w treści, niesie nie tylko ucztę dla oczu, ale też zachęca, by obejrzeć taneczne interpretacje słynnego libretta do muzyki Adolphe Adama. To książka cacko, acz zdecydowanie nie z typu rozkosznych bibelotów, które li i jedynie zbierają kurz, a piękna podróż w mistykę miłości i głębi tańca, które są silniejsze od śmierci.

Barbara Górecka / Dom Bajek