Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„W stronę morza”. Recenzja

„W stronę morza”. Recenzja
10 marca 2023 Redakcja DZIECI

Widzę Cię

Każdy z nas potrzebuje być zauważonym. Niektórzy mają umiejętność zapadania w ludzką pamięć we krwi – ich natura, usposobienie czy zachowanie w naturalny sposób skupiają uwagę innych. Są też i tacy, którzy bycia zauważanym muszą się nieco nauczyć. Na co dzień pozostają w cieniu, z dala od atrakcyjnych grup przyjaciół, na peryferiach „prawdziwego” życia.

Niezwykle poetycka autorska książka Cale Atkinsona „W stronę morza” (wyd. Czytalisek, 2022) to baśniowa opowieść o przyjaźni, która rodzi się w najmniej oczekiwanym momencie i nieco abstrakcyjnej sytuacji. A dokładniej – w chwili, w której oczy dwóch bohaterów opowieści dostrzegają siebie nawzajem. WIDZĘ CIĘ, mówi ich wzrok. Tim, nieśmiały chłopiec, niezauważany przez inne dzieci w szkole, trafia na Sama, wielkiego wieloryba, który… utkwił w miasteczku w wąskiej uliczce i nie może wrócić do morza. Mimo swoich gigantycznych rozmiarów Sam także pozostaje niewidzialny dla rozbawionych uczniów.

Od tej chwili czytelnicy towarzyszą Timowi i Samowi w procesie przygotowania ewakuacji wieloryba. Chłopiec wpada na przeróżne pomysły, łatwe i trudniejsze, jeden wydaje się nadzwyczaj skuteczny. Czy misja ratunkowa się uda? Czy subtelna nić przyjaźni, która nawiązała się między bohaterami przetrwa próbę? Dokąd zaprowadzi Tima znajomość z Samem?

Cale Atkinson pozwala na naszą dyskretną obecność w malowanym w odcieniach błękitu i zieleni świecie, trochę jakbyśmy podglądali z ukrycia tę fascynującą opowieść. Gdzieś poza chłodnymi barwami pozostają ludzie zbyt skupieni na sobie, by zauważać problem w ich bezpośrednim otoczeniu. Tymczasem delikatność relacji zestawiona z determinacją chłopca pozwala na uwypuklenie ważnego przesłania o zabarwieniu filozoficznym – dostrzeżeni możemy uczynić możliwym to, co niemożliwe.

Autor słowa i ilustracji w dzieciństwie marzył o tym, by zostać wielorybem. Jego miękkie, dziecięce spojrzenie jest dobrze widoczne w tej opowieści. Poetyckiej, nastrojowej i niezwykle symbolicznej. Bije z niej potrzeba obecności, ludzkiego ciepła, współuczestniczenia. Razem przecież możemy więcej.

Barbara Górecka / Dom Bajek