Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

W świecie przygód dwóch serdecznych przyjaciół. Recenzja

W świecie przygód dwóch serdecznych przyjaciół. Recenzja
30 stycznia 2022 Redakcja DZIECI

Kiedy spojrzymy na fotografię przedstawiającą portret Alfreda Lobela (1933-1987), amerykańskiego pisarza dla dzieci, autora tekstów oraz ilustracji zauważymy przychylne i uważne spojrzenie, jakim obdarzał świat zza dużych okularów. Wyczuć można także ciepło i życzliwość skrytą za nieśmiałych uśmiechem i gęstym wąsem, być może dlatego, że ochoczo przyznawał, iż pisanie dla najmłodszych jest dla niego spełnieniem marzeń.

Trudno się zatem dziwić, gdy w nasze ręce trafia zbiór krótkich opowiastek – przygód dwóch serdecznych przyjaciół Żabka i Ropucha, że z miejsca podbiją nasze serca. Sam autor, Alfred Lobel mawiał, że w tym duecie mieści się prawda o nim samym, zestawił ze sobą bowiem dwie osobowości, upartą i tą obdarzoną zdrowym rozsądkiem, wesołą i bardziej refleksyjną, połączone głęboką, choć nie zawsze wypowiedzianą przyjaźnią. Z bohaterami czterech ilustrowanych tomów zapoznało polskich czytelników Wydawnictwo Literackie, w 2021 roku szykując nie lada rarytas edytorski – kolekcjonerskie wydanie: „Wszystkie przygody Żabka i Ropucha”. W tym dość pokaźnej objętości tomie mieszczą się krótkie wesołe historyjki zanurzone w codzienności, a z każdej bije cichy blask wzajemnej przyjaźni. To bowiem ta zwyczajna i jednocześnie piękna relacja jest kluczem do opisywanej rzeczywistości. Gdy Ropuch wyjaśnia Żabkowi istotę jego smutnej pory dnia zwierzając się z faktu, że nigdy jeszcze nie otrzymał listu, Żabek dedykuje przyjacielowi kilka słów i przekazuje kopertę ślimakowi. Na niespodziankę przyjdzie im czekać cztery dni, które spędzone razem dalekie są od melancholii. Innego dnia Ropuch piecze dużą porcję pysznych ciastek, na tyle smacznych, że obydwoje z Żabkiem ćwiczą się w silnej woli, ulegając jej tylko po części. W dniu Wigilii Ropuch czekając w przystrojonym domu na Żabka ze zmartwienia, gdy ten się spóźnia, widzi w wyobraźni najgorsze scenariusze… Wszystko jednak kończy się sceną osadzoną w cieple kominka i wolno tykającego nowego zegara. Alfred Lobel bezpretensjonalnie czyni z codzienności małe święto, z czułością opisując obydwu bohaterów, z pełną akceptacją, zrozumieniem, ale i poczuciem humoru zarezerwowanym dla ich cech charakteru.

Ujęte w tradycyjną formę ilustracje autora stanowią kompozycyjną klamrę dla tekstu – są to niewielkich rozmiarów rysunki, często niczym dawne ryciny obramowane czarnym nierównym konturem. Prawie zawsze przedstawiają Żabka lub Ropucha w różnych konfiguracjach, czasami budując niemal filmową sekwencję następujących po sobie wydarzeń. Ograniczona do brązów, zieleni i szarości kolorystyka, pewnie prowadzona kreska, wąskie w większości kadry zdobyły uznanie między innymi w prestiżowym konkursie, w którym przyznawany jest Medal Randolpha Caldecotta, jedna z najważniejszych nagród w tej dziedzinie.

Warto także dodać, że polskie wydanie ukazuje się w tłumaczeniu Wojciecha Manna, co z pewnością ma wpływ na odbiór całości. I jak tu nie ulec czarowi tej książki?

Barbara Górecka / Dom Bajek