Mądre ciałko
Cenię te chwile, w których uświadamiam sobie, jak dobrze, że mam swoje ciało. Ten naprawdę skomplikowany mechanizm, który łączy w jednej sekundzie tyle funkcji, centrum dowodzenia w postaci mózgu, serce pompujące krew, płuca, żołądek, jelita… Gdziekolwiek by nie zajrzeć tam dzieją się istne cuda.
Izabela Michta zachęca dzieciaki do przyjrzenia się swojemu ciału, aby dostrzec i docenić jego wyjątkowość. W książce „Z żartem i śmiele o moim ciele” (wyd. Dziwimisie, 2021) zbiera rymowanki opowiadające o różnych częściach ciała swobodnie i na wesoło.
Tak wiele mam palców… Po pięć w każdej dłoni.
Czasami się wiercą jak stado gryzoni.
Gdy gram na gitarze, pracują w zespole,
i bawią się w berka, gdy bębnie po stole.
Przedstawienie ludzkiego organizmu w świetle różnorodnych czynności pozwala na ukazanie jego złożoności w pełnej krasie. Nasze ciało jest jak maszyna do zadań specjalnych z nadzwyczajnym wyposażeniem – uchem ze ślimakiem w środku, piegowatą mapą wakacyjnych przygód, pupą, która pozwala siadać na różne sposoby czy „żurawiem” w kręgach szyjnych umożliwiającym potaknięcie głową na propozycję skosztowania żelka. Izabela Michta pisze wiersze lekkim rymem i zabarwia je dozą ciepłego życzliwego humoru.
Marta Kulesza towarzyszy słowom uproszczoną ilustracją o zgeometryzowanej formie i dyskretnym światłocieniu. Ciekawie zinterpretowana perspektywa, gama barwna świadomie ograniczona do kilku przełamanych kolorów oraz mocny kontur przeciwstawiony miękkiej kresce budują nowoczesny w wyrazie wizerunek.
Izabela Michta wieńczy ten niewielki tomik poezji wierszem o całym ciele – opisuje w nim radość z tego, jakim się po prostu jest, od przysłowiowych stóp do głów. Ten radosny finał jest ważny z różnych punktów widzenia – jako podsumowanie rymów traktujących o częściach ciała i spajający je w całość, ale także w wymiarze bardziej symbolicznym. Uczmy nasze dzieci akceptować, szanować i kochać własne ciała od najmłodszych lat. To ważny krok w budowaniu poczucia wartości i pełni.
Barbara Górecka / Dom Bajek
