Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Zimowe polecanki książkowe: „Gwiazdka z tatą Oli”.

Zimowe polecanki książkowe: „Gwiazdka z tatą Oli”.
7 grudnia 2021 Redakcja DZIECI

Wraz z postępującą jesienią znikają liście z drzew, wieczory stają się dłuższe, poranki mroźniejsze, czas płynie inaczej… Sięgamy po kakao, ciepłe koce i czekamy na zimę. Ta najpiękniejsza czaruje także literacko – a ponieważ najbliższe tygodnie są idealnym czasem na rodzinne lektury zapraszamy do nowego cyklu recenzji: ZIMOWE POLECANKI KSIĄŻKOWE 🙂

W poszukiwaniu inspiracji często sięgamy do Internetu. Nasze oczy karmione są pięknymi, wysmakowanymi zdjęciami eleganckich wnętrz, misternie przyozdobionych choinek, prezentów opakowanych w eleganckie, najlepiej własnoręcznie przygotowane papiery… Królują stoły uginające się od potraw, oczywiście udekorowane według najnowszych trendów. I członkowie rodziny – uśmiechnięci, wypoczęci, idealni. Szczęśliwie wiemy też, że wielu fotografiom daleko do rzeczywistości, że zdjęcie przedstawia wyidealizowaną wersję, za chwilę pojawią się plamy po barszczu na obrusie, a dzieci przygotują własną wersję łańcuchów choinkowych. I dobrze! Nic tak nie pozwala spuścić z tonu, jak przyzwolenie na bycie sobą i skupienie się na najważniejszym – świętowaniu RAZEM.

Bo o tym właśnie mówi nam przewrotna książka Thomasa Brunstrøma „Gwiazdka z tatą Oli” (wyd. Dwukropek, 2020). Tytułowy ojciec jest już polskim czytelnikom znany, o jego perypetiach opowiada literacka seria „Tata i małolata” (wydano już osiem części w cyklu). Każdy tom jest wybuchową mieszanką śmiechu, napisany tak, by przełamywać konwenanse, choć nie jest to humor, który odpowiada każdemu. Tata Oli jest spontaniczny, rubaszny, pozwala się ponieść emocjom, przeklina i często zachowuje się niekoniecznie tak, jak oczekujemy tego od dorosłych. Jego wyrazista postać doskonale koresponduje z samą Olą, dziewczynką ceniącą porządek i normalność. Choć w ostatecznym rozrachunku, mimo często podnoszonych brwi i wątpliwych spojrzeń kierowanych w stronę rodzica, sama przyznaje, że tata choć nie idealny, jest najlepszy, a siłą jest jej nietuzinkowa rodzina.

Thorbjørn Christoffersen ze swadą podąża za dosadnym żartem literackim, często dosłownie ilustrując najbardziej humorystyczne (być może w dorosłych budzące co najmniej niepokój) wątki, jak chociażby pomysł Edka, by ugasić płonącą choinkę moczem. W odrobinę przerysowanej manierze kreśli postaci, wokół których snuje się oś opowieści, umiejętnie portretując różne temperamenty i nastroje obecne w fabule.

Thomas Brunstrøm daje czytelnikom coś, co wielu z nas jest ogromnie potrzebne – DYSTANS. A kiedy pozwolimy sobie na śmiech z samych siebie, w naszym życiu pojawi się przestrzeń na coś dużo bardziej cennego od perfekcyjnie udekorowanego domu – przestrzeń dla nieidealnej, a najważniejszej rodziny.

Barbara Górecka / Dom Bajek