Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Nie taki pospolity złodziej. Recenzja

Nie taki pospolity złodziej. Recenzja
10 lipca 2022 Redakcja DZIECI

Złodziej – to słowo wzbudza w dzieciach strach i przyspieszone bicie serca. Złodziej bowiem to jednoznacznie ktoś o złych zamiarach, osoba naruszająca nasze granice, zabierająca czyjąś własność. Konfrontacja z tym złoczyńcą boli i zostawia rany, szczęśliwie gdzieś niedaleko czuwają dzielni policjanci w mundurach… Czarno-biały dziecięcy świat dopiero uczy się odcieni szarości, a te, jak wiemy, są głównym budulcem otaczającego nas świata. Za każdą postawą czy zachowaniem stoi przecież coś jeszcze. Czasem to coś pozwala wytłumaczyć i zrozumieć, czasem ponownie boleśnie dotknąć.

W najnowszej książce Marty Gagliardi i Štěpána Zavřela opublikowanej w ramach programu Kreatywna Europa pod tytułem „Złodziej kolorów” (wyd. Tatarak, 2022) występuje niejednoznaczna przy bliższym spotkaniu postać. Tytułowy złodziej to szary osobnik o dziwacznym chodzie, wyglądzie i zachowaniu, przypomina złych bohaterów dawno rysowanych filmów animowanych dla dzieci. Patykowate ciało, luźny strój, zwisająca czapka i wydłużona twarz budują z niego typa o nieprzyjemnej aparycji. Jeszcze gorsze jest to, czym się zajmuje – skrada się z dużym workiem i zbiera do niego barwy, a wszystko, czego dotknie traci kolor na rzecz szarości. Historia zainspirowana została pytaniem, które postawiła autorom mała dziewczynka, nic więc dziwnego, że to postać dziecka okazuje się kluczowa w opowieści. Pinin, kilkuletni chłopiec nie tylko znajdzie klucz, by odczarować zły urok, ale i odkryje w sobie przestrzeń, by poznać prawdziwe oblicze tytułowego złodzieja.

Štěpán Zavřel po raz kolejny wykazał się wirtuozerstwem budowania kompozycji i rysunku. Bogate w szczegóły ornamentalne ilustracje przypominają gęsto tkane wschodnie kobierce, roślinna obfitość zespolona z figurami zwierząt pulsuje w misternie nakładanej plamie koloru i zróżnicowanym konturze. Wyczucie malarskie i zacięcie kolorystyczne widoczne jest także w partiach czarno-szaro-białych, które miękko prowadzoną linią i zdobna kreską przywołują na myśl przekroje kamieni szlachetnych. Štěpán Zavřel opuścił ojczystą Czechosłowację na rzecz słonecznej Italii, wybierając na miejsce swojej twórczości miasteczko nieopodal Wenecji. Bogactwo zmysłowej sztuki tego miasta, jego lśnienie i finezja wyraźnie zostawiły ślad w rysunkach artysty.

Książka została objęta patronatem czasopisma „Dzieci”.

Barbara Górecka / Dom Bajek