Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Antidotum na nudę. Recenzja

Antidotum na nudę. Recenzja
1 sierpnia 2021 Redakcja DZIECI

Osobiście nie jestem wielką amatorką komiksów, stąd z pewnym onieśmieleniem sięgnęłam po tytuł „Ariol. Do trzech osiołków sztuka” Emmanuela Guiberta (wyd. Adamada, 2021). Już po kilku minutach śmiałam się w głos, z przyjemnością czytając kolejne nietuzinkowe przygody zabawnego bohatera. Krótkie ilustrowane historyjki są nie tylko żartobliwe, ale i zaskakujące pod różnymi względami.

Ariol, osiołek w zauważalnie dużych okularach, jest bystry i szybki, w swojej dziecięcej mądrości pozostaje zawsze czujny i zauważa często to, co nam, dorosłym, umyka. Trudno za nim nadążyć, tak, jakby umysł bohatera nieustannie pracował na największych obrotach. Jego słowa, spostrzeżenia i przemyślenia przy pierwszym spotkaniu przede wszystkim bawią. Są zaskakujące, świeże, nieoczywiste. Chwilę potem pojawia się refleksja, którą zdecydowanie warto podjąć z dzieckiem w rozmowie. A co to jest dusza? – pyta Ariol babcię na cmentarzu, gdy odwiedzają grób dziadka Giczoła. Zakochany w koleżance z klasy Petuli rozpracowuje szereg sposobów na wyrażenie swojego uczucia i zdefiniowanie pojęcia miłość.

Wszystkie te poważne sprawy dzieją się w jak najbardziej codziennej i zwyczajnej scenerii. Wśród dzieci o zabawnych imionach (Tyberiusz, Ziółko, Łabagan, Cykoriusz, Pajówa czy Sylweta), w obliczu ich różnych emocji, w konfrontacji z oczekiwaniami dorosłych. Ubrane w ciepłe słowa i uniwersalne na tyle, by być bliskie każdemu dziecku, bo pisane przede wszystkim z jego perspektywy.
Marc Boutavant kapitalnie oddaje zwariowane historyjki, umiejętnie rysując bohaterów, ich typy charakterologiczne oraz wiele mówiącą mimikę czy gesty. Uzupełnione o komiksowe dymki stanowią bardzo udaną i przemyślaną kompozycyjnie całość.

Jestem pewna, że perypetie Ariola zaproponowane dzieciom potrafiącym samodzielnie czytać wciągną je na dłużej, komiks ma bowiem w sobie tego rodzaju intymność zarezerwowaną dla relacji sam na sam, niekoniecznie do głośnego czytania. A jeśli jest nie tylko ciekawie zilustrowany, ale i napisany daje to niemal gwarancję sukcesu. Poleciłabym także lekturę dorosłym – można spojrzeć na siebie z dystansem, tak bardzo potrzebnym na co dzień.

Barbara Górecka / Dom Bajek