Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Fatalna pomyłka…? Recenzja

Fatalna pomyłka…? Recenzja
14 września 2021 Redakcja DZIECI

Pomyłki są naturalnym elementem naszego życia. Nieważne, jak bardzo byśmy się starali, nie ma możliwości, by być idealnym, by nigdy nie popełniać błędów i dotyczy to oczywiście wielu sfer, które składają się na naszą codzienność. Na szczęście skala tychże może być bardzo różnorodna i są wśród nich takie, które dają impuls do zmiany, są zaczynem czegoś nowego lub zwyczajnie (lub też niezwyczajnie) niosą nam samym wiedzę o sobie, a to zawsze cenne doświadczenie. Dzieci zazwyczaj lubią rutynę, bezpieczne ramy dnia, określone czynności, które dają im poczucie pewności i spokoju. A co jeśli wydarzy się coś nieoczekiwanego? Czy można zawczasu przećwiczyć pewne scenariusze, by czuć się lepiej przygotowanym? Sięgając po liczne książki i czerpiąc z doświadczeń opisanych w nich bohaterów – na pewno 🙂

Pomyłką, która wydarzyła się siedmioletniemu Matiemu była… nie dająca się powstrzymać drzemka w autobusie wiozącym go ze szkoły do domu. Historia ze swadą opisana w książce estońskiego pisarza Antiego Saara „Mati jedzie autobusem” (wyd. Widnokrąg, 2021) rozpoczyna się w chwili, w której tytułowy chłopiec otwiera oczy i ze zdziwieniem dostrzega, że właśnie mija własny dom. Dalsza część fabuły naszpikowana jest bombardującymi jego głowę myślami – wysiąść na kolejnym przystanku? Ale czy poradzi sobie z tym wielkim skrzyżowaniem bez świateł? A może jednak zostać w autobusie? Gdzie jednak ten go zawiezie…? Czy można zaufać nieznajomym?

Mati nie tylko przeżywa liczne wewnętrzne rozterki, ale też kipi od emocji – ekscytacja miesza się ze strachem, a niepokój na myśl o tym, co teraz czują jego rodzice potęguje jeszcze bardziej zagubienie chłopca. Z pomocą przychodzi mu kierowca autobusu, dzięki któremu ta trzymająca w napięciu historia staje się dla Matiego przygodą wzmacniającą jego poczucie samodzielności.

Mati Saar z wdziękiem stopniuje opowieść, buzujące w chłopcu emocje są doskonale wyczuwalne, ale też nie przygniatają swoim ciężarem. Nadmiar stresu zostaje złagodzony humorem, którego absurdalność rozładowuje kumulujące się uczucia i pozwala czytelnikowi na głębszy oddech. Ilustracje Anny Ring równie udanie korespondują z tekstem dodając mu tu i ówdzie wizualnego smaku.

Szczęśliwie dla miłośników tak zwanych opowieści z życia wydawnictwo Widnokrąg zapowiada kontynuację cennej serii o Matim, do trzech już opublikowanych tytułów dołączą niebawem dwa kolejne. Można zatem śmiało zaprzyjaźnić się z tym niesfornym siedmiolatkiem.

Barbara Górecka / Dom Bajek