Pomyłki są naturalnym elementem naszego życia. Nieważne, jak bardzo byśmy się starali, nie ma możliwości, by być idealnym, by nigdy nie popełniać błędów i dotyczy to oczywiście wielu sfer, które składają się na naszą codzienność. Na szczęście skala tychże może być bardzo różnorodna i są wśród nich takie, które dają impuls do zmiany, są zaczynem czegoś nowego lub zwyczajnie (lub też niezwyczajnie) niosą nam samym wiedzę o sobie, a to zawsze cenne doświadczenie. Dzieci zazwyczaj lubią rutynę, bezpieczne ramy dnia, określone czynności, które dają im poczucie pewności i spokoju. A co jeśli wydarzy się coś nieoczekiwanego? Czy można zawczasu przećwiczyć pewne scenariusze, by czuć się lepiej przygotowanym? Sięgając po liczne książki i czerpiąc z doświadczeń opisanych w nich bohaterów – na pewno 🙂
Pomyłką, która wydarzyła się siedmioletniemu Matiemu była… nie dająca się powstrzymać drzemka w autobusie wiozącym go ze szkoły do domu. Historia ze swadą opisana w książce estońskiego pisarza Antiego Saara „Mati jedzie autobusem” (wyd. Widnokrąg, 2021) rozpoczyna się w chwili, w której tytułowy chłopiec otwiera oczy i ze zdziwieniem dostrzega, że właśnie mija własny dom. Dalsza część fabuły naszpikowana jest bombardującymi jego głowę myślami – wysiąść na kolejnym przystanku? Ale czy poradzi sobie z tym wielkim skrzyżowaniem bez świateł? A może jednak zostać w autobusie? Gdzie jednak ten go zawiezie…? Czy można zaufać nieznajomym?
Mati nie tylko przeżywa liczne wewnętrzne rozterki, ale też kipi od emocji – ekscytacja miesza się ze strachem, a niepokój na myśl o tym, co teraz czują jego rodzice potęguje jeszcze bardziej zagubienie chłopca. Z pomocą przychodzi mu kierowca autobusu, dzięki któremu ta trzymająca w napięciu historia staje się dla Matiego przygodą wzmacniającą jego poczucie samodzielności.
Mati Saar z wdziękiem stopniuje opowieść, buzujące w chłopcu emocje są doskonale wyczuwalne, ale też nie przygniatają swoim ciężarem. Nadmiar stresu zostaje złagodzony humorem, którego absurdalność rozładowuje kumulujące się uczucia i pozwala czytelnikowi na głębszy oddech. Ilustracje Anny Ring równie udanie korespondują z tekstem dodając mu tu i ówdzie wizualnego smaku.
Szczęśliwie dla miłośników tak zwanych opowieści z życia wydawnictwo Widnokrąg zapowiada kontynuację cennej serii o Matim, do trzech już opublikowanych tytułów dołączą niebawem dwa kolejne. Można zatem śmiało zaprzyjaźnić się z tym niesfornym siedmiolatkiem.
Barbara Górecka / Dom Bajek