Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Myszolandia – obraz znajomy? Recenzja

Myszolandia – obraz znajomy? Recenzja
3 lipca 2022 Redakcja DZIECI

Władza deprawuje – przykłady na trafność tego stwierdzenia znajdujemy zarówno w zapisie wieków historii powszechnej, jak i w licznych pozycjach literackich. Odwieczne konflikty między królem a jego poddanymi, walki o tron i strefę wpływów, afery polityczne współczesnych rządów są odbiciem ogromnego wyzwania, jakim jest kierowanie państwem. Dzieci słyszą nasze opinie, narzekania lub głosy poparcia danej partii wypowiadane w rozmowach. Obserwują nas dyskutujących o wynikach wyborów. Czy można jeszcze w dodatkowy sposób wesprzeć ich wiedzę o świecie współczesnym? Przygotować na dorosłość i świadome oddanie głosu na wybranego przez siebie kandydata? I najważniejsze – jak przekonać każdego, kto nie wierzy w sprawczość jednej osoby, że udział w wyborach jest naprawdę istotny?

Z pomocą przychodzi Alice Méricourt z fenomenalną książką „Myszolandia” (wyd. Kinderkulka, 2020). To świetnie skrojona opowieść o regułach polityki i potrzebie oraz zasadności dokonywania zmiany, alegorycznie przedstawiona pod postacią świata myszy i kotów. W tej konfiguracji, czego zresztą łatwo się domyślić, strefę wpływów reprezentują wielkie kociska o różnej maści – niezależnie od koloru futra każda kolejna tura rządzących jest coraz bardziej łapczywa i okrutna. Myszom żyje się coraz gorzej, nadal jednak, idąc za tłumem, wybierają kolejne kocie rządy. I byłaby ta historia smutna z domieszką beznadziei, gdyby nie jedna odważna mysz. Ta jedna, jedyna jako pierwsza znalazła mądrość i dość siły, by zaprotestować. Jej głos, z początku pomijany, stał się przyczynkiem do politycznej rewolucji w Myszolandii…

Osadzone w ciemnej kolorystyce ilustracje doskonale podkreślają charakter tej mądrej historii. Ma Sanjin kreuje świat jakby podpatrzony z piwnic, naturalnie kierując nasze skojarzenia w stronę wizji ubogiego uciśnionego społeczeństwa, bez prawa głosu. Nowoczesna forma, ciekawe zabiegi stylistyczne oraz układy kompozycyjne wzmacniają nastrój środowiska zdominowanego przez złowrogie koty.

„Myszolandia” to jedna z tych książek, którą w szczególności warto mieć w domowej biblioteczce i sięgać po nią wielokrotnie. Alegoryczna opowieść jest czytelna na różnych poziomach znaczeniowych, a jej wartość rośnie z wiekiem i świadomością czytelnika. I z pewnością będzie mieć wpływ na jego mądrość.

Barbara Górecka / Dom Bajek