Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Dzieci” polecają pod choinkę – zimowa recenzja prezentowa (21)

„Dzieci” polecają pod choinkę – zimowa recenzja prezentowa (21)
20 grudnia 2022 Redakcja

Kiedy dni stają się coraz dłuższe, a poranki chłodniejsze najwyższy czas, aby pomyśleć o zimie, a tę najpiękniejszą, baśniową, magiczną z pewnością znajdziemy w książkach. Każdego roku na księgarskich półkach pojawiają się pachnące cynamonem, błyszczące i wzruszające tytuły, które wpływają na rodzinną atmosferę, świąteczny nastrój i nierzadko stają się ważnym składnikiem domowych rytuałów. Wśród nich są książki świąteczne, książki o Świętym Mikołaju, elfach i śniegu czy te podzielone na 24 rozdziały – do czytania każdego dnia grudnia aż do Wigilii. Apetyczne i rozgrzewające serca.

„Czerwone saneczki” Erin Guendelsberger (wyd. Świetlik, 2022) to książka, która z pewnością wywoła wiele fal wzruszenia. Bohaterem tej nasyconej emocjami opowieści rozgrywającej się w baśniowo zimowej scenerii są tytułowe sanie. Już sam ich wygląd zapowiada szczyptę niezwykłości – głęboki, czerwony kolor drewnianego siedziska oraz wycięte w nim zgrabne serduszko wywołują uczucie serdeczności i ciepła. Historia rozpoczyna się w sklepie pełnym uroczych zabawek, drewnianych dziadków do orzechów, tamborków z wyhaftowanymi scenkami bożonarodzeniowymi… A same saneczki, choć są powolne i jeszcze bardzo młodziutkie, mają wielkie marzenie – chciałyby zostać saniami prawdziwego Świętego Mikołaja. Cóż, nikt z początku nie wierzy w spełnienie tej nieco zuchwałej myśli.

Aby spełnić swój sen saneczki wyruszają w podróż, podczas której napotykają zarówno na trudności, jak i sposoby, by je pokonać. Wspólnie z masywnym czarnym pociągiem przemierzają kilometry trasy na północ, pomaga im też solidna żółta ciężarówka. Czy saneczki trafią na biegun północny? Erin Guendelsberger pozostawia odpowiedź na to pytanie otwartą, bowiem sam proces dojrzewania i poszukiwania tego, co jest ważne stanowi klucz do tej historii. Każdy na początku swojej drogi jest niepozorny. Każdy też może uczynić coś specjalnego – dla siebie oraz innych.

Elizaveta Tretyakova rysuje saneczkową peregrynację w nieco tradycyjny sposób, niuansując natężenie kreski oraz delikatność plamy barwnej. Jej ilustracje przede wszystkim podkreślają atmosferę świątecznego opowiadania, budują mrok zimowej nocy rozświetlony puszystym śniegiem oraz kreują panoramę otulonego grudniową mgłą miasteczka. W te obrazy można na długo się zanurzyć.

Barbara Górecka / Dom Bajek