Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Niech żyją czuli Tatusiowe. Recenzja

Niech żyją czuli Tatusiowe. Recenzja
19 maja 2021 Redakcja DZIECI

W bajecznym świecie tętniących kolorami książek Erica Carle’go uwagę przykuwają przede wszystkim jego malarskie ilustracje. To obraz zawierający swobodną zabawę z plamą barwy, niezależnie od natężenia i tonacji, jest tym, co wyróżnia twórczość słynnego na całym świecie amerykańskiego autora książek dla najmłodszych. Mając możliwość porównania jego konceptów na przestrzeni lat (a sporo tytułów jest obecnych w Polsce dzięki warszawskiemu wydawnictwu Tatarak) warto także zwrócić uwagę na pomysłowość zawartej w nich fabuły. Choć ograniczona do minimum ze względu na odbiorcę, do którego jest kierowana, pełna jest zaskakujących rozwiązań i naturalnie wciąga czytelnika w proponowaną grę.

Eric Carle to artysta o dużym i wieloletnim już dorobku, który dużą uwagę poświęca nie tylko ilustracyjności swoich książek, ale i nietuzinkowej konstrukcji edytorskiej. Strony o różnych kształtach czy z powycinanymi otworami kuszą maleńkie rączki do przyglądania się i odkrywania. W zaprojektowanej stosunkowo niedawno – w 2004 roku – książce „Konik morski” Eric Carle zachwyca pomysłem opartym na zestawieniu tradycyjnych kartek ze stronami, w których na pół transparentny obraz nałożony został na przezroczystą folię (wyd. Tatarak, 2011).

Opowieść rozgrywa się w fascynującej przestrzeni podwodnego świata, w którym czuły świeżo upieczony tata konik morski przejmuje od mamy jajeczka, by przechować je bezpiecznie w swojej kieszeni. Podczas gdy maluszki dojrzewają do opuszczenia rodzinnego gniazda tytułowy bohater krąży wśród fal spotykając innych opiekuńczych tatusiów: pana Kurtusa, pana Tilapię i pana Iglicznię. W rybim towarzystwie pojawiają się i inne morskie stworzenia, czasem groźne, doskonale kamuflujące się w podwodnych roślinach.

Książka „Konik morski” łączy w sobie dwa światy. Obraz zaangażowanych w rodzicielstwo ojców, którzy bacznie strzegą swoje dziatki rozgrywa się na tle przyrody i jest okazją do odkrycia zapierającego dech w piersiach czaru morskich głębin. A dzięki malarstwu twórcy „Bardzo głodnej gąsienicy” otrzymujemy piękne dzieło, od którego trudno oderwać oczy.

Barbara Górecka / Dom Bajek