Dylematy Marcina
Marcin to mądry i refleksyjny chłopczyk, który chodzi do przedszkola, ma siostrę Zojkę i psa Bajkę. To także bohater świeżo wprowadzonego na półki polskich księgarń cyklu literackiego, w którym poruszana tematyka każdego tomu nawiązuje do codzienności niemal każdej rodziny. Obserwacje Marcina są cenne i dają do myślenia, nie tylko dzieciom, które z pewnością polubią rudowłosego chłopca.
„Marcin. Pora spać” oraz „Marcin. Czas przed ekranem” to dwie pozycje z opublikowanych czterech w serii (wyd. ToTamto, 2023). Autor, Benjamin Buhot piszący pod pseudonimem Till the Cat, przez perspektywę otoczenia i rodziny tytułowego chłopca przedstawia kwestie, które są ważne, bywają wyzwaniem oraz nierzadko leżą na sercu małych i dużych.
Bywają dni, kiedy dzieciom pozwala się na dłuższą zabawę niż zazwyczaj, tzw. „dorosłe” wieczory, w których maluchy brykają do późnej nocy. Czasem dzieją się one bez wiedzy dorosłych, jak wtedy, gdy Marcin wykorzystując zajęcie opiekującego się nim dziadka bezszelestnie skrada się do zabawek i zasypia dużo później niż powinien. Efektem w następnym dniu jest rosnące rozdrażnienie i zmęczenie chłopca, który ostatecznie samodzielnie dochodzi do wniosku, że sen pełni naprawdę ważną rolę w życiu aktywnego przedszkolaka.
Z kolei opowiadanie poruszające temat czasu spędzanego przed ekranami różnego typu to refleksja przede wszystkim skierowana do rodziców i dorosłych opiekunów dzieci. Marcinowi trudno oderwać się od telefonu mamy, chciałby obejrzeć kolejny film, co niecierpliwi rodziców. Jednak chłopczyk też dokonuje bystrych obserwacji widząc, że mama i inne osoby z rodziny zbyt często korzystają z ekranów. Czy da się wypracować rodzinny kompromis?
Carine Hinder, francuska ilustratorka, kreuje świat przedstawiony za pomocą wyrazistych plam nasyconego koloru, zróżnicowanych kompozycji i lekkiej, pozytywnej atmosfery.
Seria o Marcinie stała się bestsellerem we Francji, jej autor od chwili narodzin córek prowadzi poczytnego bloga parentingowego – w książkach wyczuć można jego doświadczenie oraz obserwację dziecięcych zachowań. Co istotne, choć w zamierzeniu opowiadania prowadzą do określonych pozytywnych do wniosków, nie mają w sobie nuty przesadnego dydaktyzmu. To raczej uczciwe spojrzenie na problem.
Barbara Górecka / Dom Bajek