Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

12 miesięcy, 52 tygodnie na… placu budowy. Recenzja.

12 miesięcy, 52 tygodnie na… placu budowy. Recenzja.
19 sierpnia 2020 Redakcja DZIECI

Odnoszę wrażenie, że znam co najmniej kilku chłopców w wieku zdecydowanie małoletnim, dla których możliwość spędzenia roku na obserwacji zmian zachodzących na placu budowy jest wizją jak najbardziej zbliżoną do raju. Podglądanie tej swoistej Arkadii, miejsca marzeń i westchnień czasem bywa może ciut nużące dla rodzica, lecz czegóż nie robi się dla swojego dziecka? Szlaki prowadzące na place zabaw często naginane są specjalnie, by maluchy mogły doświadczyć podglądania budowy, rytmicznej pracy ludzi oraz maszyn. A jeśli budowy nie ma w pobliżu?

Na ratunek przychodzi Nasza Księgarnia z rewelacyjną kartonową serią poświęconą obrazkowemu rejestrowaniu zmian i procesów zachodzących w danym miejscu podczas roku. Tego lata do „Roku w lesie”, „Roku w mieście” czy „Roku w przedszkolu” dołącza najmłodsze dziecko „Rok na placu budowy” autorstwa Artura Nowickiego (wyd. Nasza Księgarnia, 2020).

Schemat znany jest z poprzednich publikacji, 12 plansz przedstawia miesiąc po miesiącu skomplikowany system wznoszenia budynku. Artur Nowicki, poza drobiazgową skrupulatnością i zdecydowanym zamiłowaniem do szczegółu, ujawnia także swój talent humorystyczny głównego bohatera mianując Jeepem Budowniczym (a jest on podwładnym kierownika – Inżyniera Kłada), a jego brawurową ekipę obdarzając nie tylko żartobliwą fizjonomią, ale i niezwykłymi przymiotami. Warto zaznaczyć, że w miasta przedstawionego w książce nie zamieszkują ludzie, a… samochody. Nie zdziwi zatem fakt, że tytułowa budowa dotyczy powstania garażu ze stacją obsługi pojazdów i myjnią.

Komiksowa szata graficzna, realistyczny rysunek i mnogość szczegółów, które bardzo prowokują do tropienia i uważnego przyglądania się ilustracjom, przeplatają się z trafnym oddaniem emocji i relacji w budowalnym zespole. Dzieje się tu naprawdę dużo, jak i w życiu, co wie każdy szanujący się miłośnik betoniarek i spychaczy. Albo miłośniczka – książka bowiem zafascynować może także dziewczynki, z pewnością intencją autora nie było ograniczanie się do jednej grupy czytelników.

Jest to już siódmy tytuł w serii „Rok w…”, która nie tylko zachwyca projektem i wykonaniem, ale i ilustracjom tworzonym przez różne znakomite osoby. Tematyka książek jest na tyle różnorodna, że każdy znajdzie coś dla siebie, bawiąc i ucząc się jednocześnie. I jest bardzo godna polecenia.

Barbar Górecka / Dom Bajek