Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

A czy Ty byłeś w tym roku grzeczny…?

A czy Ty byłeś w tym roku grzeczny…?
5 stycznia 2020 Redakcja DZIECI

Skóra na plecach cierpnie od samego wspomnienia tego pytania, które jakże często towarzyszyło (i nadal towarzyszy, niestety) nam w dzieciństwie. Gdy zima zajmowała miejsce po jesieni, a w domu wyczuwało się delikatne napięcie związane z nadchodzącymi Świętami, niemal wszyscy rodzice wykorzystywali argument Gwiazdora-obserwatora, który ocenia, patrzy i podejmuje decyzje. Grzecznym – wymarzone upominki. Niegrzecznym – rózga, węgiel czy inny prztyczek w nos. Sezon rozkręcał się z każdym dniem, apogeum osiągając w Wigilię – przecież to, jak się zachowujemy tego dnia, wedle tradycji pokazuje, jaki będzie cały rok! Podobnie świętowanie Nowego Roku. Jaka odpowiedzialność!

Tymczasem czy każdemu z nas nie zdarzają się chwile, w których zwyczajnie puszczają nam nerwy? Czy ktokolwiek z nas jest całkowicie wolny od wypowiedzianych pod wpływem emocji złych słów, od oceniania, podnoszenia głosu, kłótni? Świadomość tego, co ludzkie oraz tego, nad czym trzeba pracować daje o wiele większe poczucie mocy i sprawczości niż straszenie i nadawanie etykiet.

Kolejny tom z serii autorstwa Justyny Bednarek, której bohaterów zdążyliśmy bardzo polubić: ”Dusia i Psinek-Świnek. Dzień Niegrzeczniucha” (wyd. Nasza Księgarnia, 2019) opowiada o dniu z tak zwanych gorszych. Dniu, w którym od samego rana dzieją się rzeczy wyprowadzające z rytmu czy równowagi, dniu, w którym pełna złości jest mama, kierowca ciężarówki, dzieci w przedszkolu. Bo złość i gniew mają niezwykłą siłę udzielania się innym – co doskonale ukazuje Justyna Bednarek. Na szczęście, w odpowiednim momencie autorce udaje się zatrzymać ten łańcuch irytujących wydarzeń, by ukazać czytelnikom najlepsze remedium na stres – ŚMIECH. Śmiech i dystans do samego siebie ratuje tatę Dusi przed kłótnią z obcym użytkownikiem drogi. Śmiech wywołany gradem ciepłych rodzinnych wspomnień ratuje nadszarpnięte więzi rodzinne mamy i jej kuzyna. Śmiech pomaga załagodzić ekscesy z farbą w przedszkolu.

Marta Kurczewska, podobnie jak w innych tomach, rysuje świat skupiając się na emocjach. Jakże czytelny jest gniew mamy na czerwono-oranżowym tle. Jak dobrze złość podkreśla mimika bohaterów. To świetne ćwiczenie na empatię i odczytywanie stanu drugiej osoby.

Marzy mi się byśmy przestali wymagać od naszych dzieci bycia grzecznym. By hasło: „Słuchaj taty” oznaczała wsłuchiwanie się w jego prośby i potrzeby, a nie bezmyślne wykonywanie poleceń, nawet wbrew sobie. Byśmy wszyscy nieustannie pracowali nad tym, by wsłuchiwać się zarówno w siebie, jak w innych wokół nas. Może wtedy łatwiej nam będzie unikać Dni Niegrzeczniucha?

Barbara Górecka
Dom Bajek