Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Ala ma kota, a babcia… zielone włosy! Recenzja.

Ala ma kota, a babcia… zielone włosy! Recenzja.
4 maja 2020 Redakcja DZIECI

Kolor zielony, dokładnie w odcieniu groszkowym, towarzyszy najnowszej książce o wesołych perypetiach figlarnej Alusi i jej niewidzialnego kota Felusia Kocimiętkiego. Zieleń w jej różnorodnych subtelnościach to także dominujący kolor wiosny, która właśnie otacza nas rozpościerając wokół szaleństwo chlorofilu.

W książce „Feluś Kocimiętki poznaje babcię Groszek” autorstwa Pip Jones (wyd. Zielona Sowa, 2019) zieleń zwiastuje także inne narodziny – oto mama Ali staje się coraz bardziej okrągła, a jej brzuch pękaty jak piłeczka. W kluczowym momencie rodzice decydują się na to, by pierworodna córka została na kilka dni u babci.

Tak właśnie rozpoczyna się ciąg szalonych przygód z babcią Groszek , która jest wielce pozytywną wariatką i typem wesołej starszej pani z błyskiem w oku, łobuziary Ali i jej wyimaginowanego futrzastego przyjaciela. Efektem spotkania tych trzech osobowości jet między innymi nowa fryzura babci w kolorze, a jakże!, soczyście zielonym czy pełna zwrotów akcji wizyta na poczcie. Babunia zdaje się w pełni akceptować polot i wyobraźnię swojej wnuczki, co z kolei nie do końca przekonuje rodziców dziewczynki. Pojawienie się nowego członka rodziny, maleńkiej siostrzyczki, skupia jednak uwagę dorosłych pozwalając Ali na rozwinięcie skrzydeł w harcowaniu i umacnia więź z babcią Groszek. Ostatnie zaś strony tej pełnej ciepłego humoru opowieści pozwalają domyślić się dalszego ciągu serii – tym razem w tercecie z młodszą siostrą.

Ella Okstad, autorka ilustracji każdego tomu o życiu Ali i Felusia, także i tym razem ujęła ich przygody z dużą dawką rysunkowego dowcipu. Kolorem, który spaja całość jest wspomniana jasna nasycona zieleń, która wiedzie czytelnika nie tylko przez obrazy, ale i wyróżnione tą barwą wyrazy.

Humor potrzebny od zaraz – to dewiza, które przyświeca niejednemu dziecku i które wzbogaca monotonne życie dorosłych. W oczach najmłodszych bywamy autorytetami w wielu dziedzinach, jednak nie oszukujmy się, na polu wyobraźni pozostajemy daleko w tyle. Chyba, że… pielęgnujemy w sobie Jej Wysokość Groszkowatość. Wtedy mamy szansę na znalezienie pełni porozumienia, by stać się stosownymi kompanami do najdzikszych harców. Czego sobie i Państwu życzę z całego serca.

Barbara Górecka / Dom Bajek