Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Banda czarnej frotte”- recenzja

„Banda czarnej frotte”- recenzja
16 grudnia 2019 Redakcja DZIECI

Justyna Bednarek, niekwestionowana gwiazda współczesnej literatury dla dzieci, uznanie zyskała dzięki napisanej kilka lat temu fantastycznej książce „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”. Fabułę oparła o dziesięć krótkich opowiadań o skarpetkach zręcznie uciekających tajemną dziurą pod pralką, w ich perypetiach przedstawiając w zabawny i ciepły sposób różne ludzkie charaktery, nasze wady i zalety. Popularność książki oraz liczna rzesza zakochanych w skarpetkach małych czytelników, jak i nieograniczona wyobraźnia pisarki zaowocowały kolejnymi tomami serii, numerem trzy (najnowszym, ale miejmy nadzieję nie ostatnim!) jest książka „Banda Czarnej Frotté” (wyd. Poradnia K, 2019).

Tym razem Justyna Bednarek zaskakuje zmianą formuły, przed nami nie dziesięć, a jedna historia tytułowej Czarnej Frotté. Pisarka z namysłem konstruuje fabularną opowieść, w której wyraźnie można wyczuć literacką świadomość w skrupulatnie budowanym napięciu i przeplatających się wątkach, które prowadzą do ciepłego zakończenia przygód czarnej skarpetki i jej bandy – poznanych w różnych okolicznościach przyjaciół. Bednarek wprowadza licznych bohaterów, akcję rozgrywając w wielu miejscach, w przedstawionych historiach nawiązując do różnych gatunków literackich. Jest to bowiem swoista historia drogi, skonstruowana tak, by być zrozumiałym dla dzieci, ale nie trywialnie czy infantylnie. Mamy zatem okazję obserwować zmiany głównych bohaterów, wywołane wieloma wydarzeniami, nawiązujące się relacje i towarzyszące im skarpetkowe przemyślenia. Są rozdziały wywołujące dreszcz silnych emocji, niemal sensacyjne, są rozdziały o bardziej romansowym charakterze. Pisarka sprawnie żongluje literackimi umiejętnościami, przy okazji wykazując się także erudycją kulturową, jak w przygodzie w podwodnej krainie, która jest wyraźnym odwołaniem do legendarnej Atlantydy.

Przygody „Bandy Czarnej Frotté” czyta się lekko i z uśmiechem, liczne przygody są źródłem odczuwania najróżniejszych emocji – po radość przez strach i współczucie. Bednarek świetnie konstruuje bohaterów, znów ujawniając swój talent do obserwacji różnorodnych typów ludzkich. Wadą tej książki może być zbyt liczna rzesza postaci i wątków czy wielokrotna zmiana scenerii, bywa, że czasem trudno skupić się na tej bogatej fabule. Ukłonem zaś autorki w stronę wiernych czytelników jest fantastyczny zabieg nawiązania w historii do skarpetek występujących w poprzednich tomach serii.

Za warstwę ilustracyjną, podobnie jak poprzednio, odpowiada Daniel de Latour, który w nonszalancki sposób kreuje wyrazistych bohaterów za pomocą niespokojnej kreski i nasyconego koloru. Jego rysunki stylistycznie zbliżają się do satyry, pozostając jednak bardzo zabawne, lekkie w wyrazie i doskonale korespondując z tekstem.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, trzy skarpetkowe tomy zaś pobudzają podniebienie i ciekawość, czy powstanie następna publikacja. Justyna Bednarek i Daniel de Latour są w świetnej formie, co wywołuje nadzieję na kontynuację przygód tekstylnych bohaterów. A lektura już opublikowanych na pewno pozwoli inaczej spojrzeć na błąkające się po domu niedoparki. Kto bowiem wie dokładnie, co się dzieje pod pralką?