Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Co Cię martwi? Recenzja

Co Cię martwi? Recenzja
10 lutego 2020 Redakcja DZIECI

Kiedy porównujemy nasza kulturę i te od nas nieco oddalone z pewnością natrafimy na ZMARTWIENIE. Mamy coś takiego w naszej polskiej zbiorowej osobowości, że często martwimy się na zapas, rozważamy w głowie wiele scenariuszy i nierzadko nie mają one najcieplejszych barw. Wyczytujemy między słowami treści, których w nich nie ma, dopowiadamy sobie problematyczne wizje, często zasypiamy z ciężkim sercem.

Cóż, martwienie się jest wpisane w życie człowieka i jedyne, co można zmienić to sposób konfrontacji z naszymi myślami i ćwiczenie pozytywnego podejścia do życia. Lekkiego oddychania, nabierania stosownego dystansu. Ponoć jedno z tybetańskich przysłów mówi: „jeśli problem da się rozwiązać, to nie ma się czym martwić, jeśli zaś nie da się go rozwiązać, martwienie się nic nie pomoże”. Jak jednak znaleźć sposoby na to, by nauczyć się oswajać swoje obawy i niepokoje? Jak nauczyć tej trudnej umiejętności nasze dzieci?

Od kilku tygodni w księgarniach dostępny jest nowy tytuł, który może okazać się w tej materii bardzo pomocny. „Co Cię martwi?” Molly Potter (wyd. Tadam, 2019) to mini poradnik dla wszystkich, bowiem materia zmartwienia jest uniwersalna – od takiego wprowadzenia zaczyna również autorka. Uświadamia dzieciom, że martwi się każdy – i mały i duży – oraz bierze na warsztat różne obszary, które dzieciom przysparzają szczególnie dużo czarnych myśli. Każda z przywołanych sytuacji rozpracowana została na różne sposoby. Molly Potter skupia się na uczuciach, które mogą się pojawić, gdy na przykład w przedszkolu czy szkole pojawi się nowa nauczycielka, gdy coś sprawia trudność, po kłótni z przyjacielem czy sprzeczce rodziców. Codzienne zdarzenia opisane są z perspektywy dziecka i dla niego skonstruowane są propozycje sposobów na „rozbrojenie” zmartwienia – spojrzenie na coś z dystansu, wypędzenie strachu za pomocą śmiechu i przytulenia, przypominanie sobie tych cech przyjaciela, za które ceni się go najbardziej, ćwiczenie się w wytrwałym ćwiczeniu czy uświadamianie sobie swoich mocnych stron.

Ostatnia strona skierowana jest do rodziców, są tam konkretne wskazówki, jak towarzyszyć dziecku w zmartwieniu, które mogą okazać się pomocne także na dorosłe sprawy.

Książkę zilustrowała Sarah Jennings, jej komiksowe rysunki nie są może artystycznym popisem, aczkolwiek na pewno są czytelne i nie przesłaniają ważnej treści, która jest w tym tytule kluczowa.
Uważne bycie z bliską osobą w przeżywaniu jej zmartwienia buduje szczególnie mocną i trwałą więź, pozwala spojrzeć na problem z innej perspektywy, wspiera i oddala najczarniejsze wizje. Potraktowane z szacunkiem i powagą dzieci będą wkrótce oparciem dla innych, także nas w chwili trudności czy zwątpienia. I to właśnie niesie nadzieję na to, że zmartwień nam ubędzie!

Barbara Górecka / Dom Bajek