Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Franek Błyskawica. Jak wychować rodzeństwo i nie zwariować”. Recenzja

„Franek Błyskawica. Jak wychować rodzeństwo i nie zwariować”. Recenzja
12 lipca 2023 Redakcja DZIECI

Czy prawdą jest, że niemowlęta nie mogą jeść salami…?

Franka Błyskawicę, rezolutnego i bardzo pomysłowego chłopca z gatunku młodzieży będącej w wiecznym ruchu poznaliśmy w książce Agnieszki Śladkowskiej w 2019 roku. Jego pseudonim wynika nie tylko z jego bystrego charakteru, ale i znamienia na twarzy przypominającego formę błyskawicy (podejrzewam, że wielu teraz uśmiecha się rozpoznając literacki cytat z innej ważnej książki dla dzieci i młodzieży 🙂  ). Razem z mamą przemierza zakątki Gdańska, by rozwikłać zagadkę sprzed lat.

W drugim tomie przygód jasnowłosego arcysympatycznego chłopca „Franek Błyskawica. Jak wychować rodzeństwo i nie zwariować” (wyd. Adamada, 2022) grono głównych bohaterów poszerza się o ważną postać – młodszego brata. Oczywiście nie od razu wiadomo, że na świecie pojawi się brat (a jak już wiadomo to Franek osobiście wybiera dla niego imię Leon i twardo oraz skutecznie broni swojego zdania), bowiem wszystko w życiu ma swój czas. Okres ciąży wydaje się Frankowi wiecznością, jednocześnie jest to czas tajemniczy i bardzo intrygujący. Oraz obfitujący w wiele zaskakujących momentów, na przykład wtedy, gdy Franek otrzymuje zaproszenie do gabinetu lekarskiego w celu towarzyszenia mamie i tacie w badaniu USG i odkrywa, że galaretka na brzuchu mamy nie jest przekąską dla mieszkającego w nim tymczasowo malucha. Oczekiwanie na maluszka czyni niejedną okazję do tego, by zweryfikować swoją wiedzę o świecie i ciele człowieka, choć i tak ostatecznie po narodzinach wszystko jest ciut inne niż się zdawało. Dlatego spisane przez Franka rady są bardzo cenne i koniecznie warte weryfikacji z dziećmi.

Temat rodzeństwa wzbudza wiele emocji, chłopiec nie tylko obserwuje siebie w nowej roli – zarówno przed, jak i po porodzie (szczęśliwie bracia szybko się zgrywają, a bycie starszakiem i przewodnikiem bardzo Frankowi się podoba, choć z drugiej strony naprawdę trudno dzielić się mamą, która wcześniej była na wyłączność), ale także widzi zmiany w zachowaniu swoich przyjaciół. Agnieszka Śladkowska z wyczuciem i jednocześnie dużą lekkością wczuwa się w rolę dziecka spisując przygody z jego punktu widzenia, co jest nie tylko wartościowe i również bywa zaskakujące oraz zabawne.

Drugi tom przygód Franka zilustrowała ponownie Ewa Poklewska-Koziełło umiejętnie przeplatając rysunek o nieco komiksowym charakterze ze zróżnicowanymi fakturami. Uproszczona perspektywa, plamy malarskie zestawione ze szkicowymi, kontrastowe barwy oraz duża dawka humoru czynią z całości dynamiczną i przykuwającą uwagę kompozycję.

Książka została objęta patronatem czasopisma „Dzieci”.

Barbara Górecka / Dom Bajek