Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Mały manipulator. Recenzja

Mały manipulator. Recenzja
5 lutego 2020 Redakcja DZIECI

Wolność – kocham i rozumiem…

Nie tak dawno, zaledwie kilkanaście miesięcy temu obchodziliśmy rocznicę kluczową w najnowszej historii Polski – stulecie odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Przez cały 2018 rok mogliśmy nacieszyć się (lub zmęczyć) wielorakimi perspektywami eksplorującymi ten temat, organizowano wystawy, odczyty, spotkania, kręcono filmy, przygotowywano widowiska plenerowe. Ale czy rzeczywiście udało się zdefiniować na nowo, to, co oznacza słowo NIEPODLEGŁOŚĆ? Czy potrafimy być ludźmi WOLNYMI?

Świat zmienia się w tak dynamicznym tempie, że często nie nadążamy za jego ewolucją, a czas stawia przed nami coraz większe wyzwania. Świat reklamy, świat polityki, narzędzia komunikacji społecznej czy współczesna retoryka jest nasycona fortelami, które mają nas do czegoś przekonać. Skosztujesz za darmo kostki czekolady? Wspaniale, teraz kup całą tabliczkę. Przyjmiesz w prezencie od rządu 500 opakowań pieluch? Niech służą dziecięciu, ale pamiętaj o nas przy następnych wyborach. Posługując się między innymi takimi przykładami Bartosz Sztybor próbuje (bardzo udanie!) przedstawić młodym czytelnikom instrumenty perswazji, które otaczają naszą codzienność. W swojej ważnej i mądrej książce „Mały manipulator” (wyd. Tadam, 2019) zwraca się wprost do dzieci i ich opiekunów jasno wykładając prawa kierujące manipulacją. Porusza zagadnienia wielkiej wagi, jak polityka państwa, ale także te mniejsze, acz mające równie mocny wpływ na naszą codzienność, jak chociażby argumenty producentów znanych marek czy kosmetyków. Jest to między innymi powoływanie się na zdanie większości (aż 8 osób na 10 poczuło wyraźną zmianę odkąd…) czy społeczne autorytety (jak powiedział Barack Obama…). Sztybor prosto, krok po kroku nie tylko klaruje, o co w tym wszystkim chodzi, ale także w przewrotny sposób sam pozwala sobie na manipulowanie czytelnikiem, aby unaocznić poruszaną problematykę.

Nowoczesne w formie ilustracje Macieja Łazowskiego świetnie ilustrują przedstawione tezy, a ze względu na lekkość oraz pewien żart graficzny wpływają na płynniejsze przyswajanie trudnego przecież tematu. „Mały manipulator” to umiejętnie skomponowany tytuł, który prowadzi, informuje, wzbudza pytania i skłania do refleksji, zarówno w treści, jak i w warstwie obrazu.

Bardzo potrzebujemy takich książek, choć ich lektura do najprostszych nie należy. Jednym z narzędzi manipulacji jest bowiem zadawanie pytań, które z góry ograniczają odpowiedź, a kto z nas, rodziców, jest wolny od stwierdzenia skierowanego w stronę dziecka: „Dziś na kolację wolisz kanapkę z serem białym czy żółtym…?”. A z pewnością zostanie to zauważone przez najmłodszych czytelników  Łatwe nie jest również to, by przyznać się przed samym sobą, jak często ulegamy manipulacji, jak bywa nam wygodnie w jej cieniu. I właśnie dlatego czytajmy, rozmawiajmy, szukajmy umiarkowania i uczciwości. Bądźmy świadomi.

Barbara Górecka / Dom Bajek