Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Księżycowe harce

Księżycowe harce
1 kwietnia 2021 Redakcja DZIECI

Nie można odmówić mu czaru. Księżyc fascynuje ludzi od lat, jego srebrny blask odbija się w naszym codziennym życiu. Przypisywano mu szczególną moc, zwłaszcza w czasie pełni, gdy jego zimne światło nieraz nie pozwala zasnąć. Był przedmiotem poetyckich rozważań czy eksperymentów filmowych – któż z nas nie uśmiechnie na wspomnienie słynnego kadru z lądowania statku kosmicznego na księżycowym „obliczu” w jednym z najsłynniejszych dzieł Geroges’a Mélièsa. Księżycem fascynują się nie tylko naukowcy czy badacze nieba, ale także dzieci – zadziwiający jest w powtarzalności cyklu zachodzącego pomiędzy pełnią a nowiem, cicho zawieszony na niebie.

Eric Carle w uroczej książce „Tato, zdobądź dla mnie księżyc” (wyd. Tatarak, 2021) przedstawia księżycowy zachwyt na tle relacji między córką a ojcem. Kilkuletnia Monika pragnie dotknąć księżyca, złapać go w ręce, poczuć jego ciężar i zaprosić do wspólnej zabawy. Wyciąga dłonie, jednak jest zbyt mała, by dosięgnąć celu. Na jej prośbę tata rusza do akcji, wyciąga długą drabinę i wspina się na szczyt wysokiej skalistej góry. Księżyc okazuje się być bliższy niż nam się wydaje, z jego subtelnie uśmiechniętej twarzy bije spokój i zgoda na eskapadę, choć aby zrealizować plan dziewczynki trzeba nieco poczekać…

Są w tej opowieści ukryte co najmniej dwa znaczenia. Pierwszym jest zawadiacki pomysł, by opowiedzieć dzieciom o fazach księżyca, o tym, jak postrzegamy go na niebie w zależności od pory roku czy miesiąca. Warstwie przyrodniczej towarzyszy też historia pełnej ciepła, zaangażowania i zaufania relacji między ojcem a córką. Tata nie odrzuca prośby Moniki, nie wyśmiewa jej słów, a rusza w drogę dając nam do zrozumienia, jak ważna to dla niego osoba.

Także i w tej książce Eric Carle ujmuje czytelnika nie tylko treścią, ale i wysublimowanym obrazem. Szerokie pociągnięcia pędzla, wyraźnie widoczny sposób nakładania farby i podkreślenie różnorodności malarskiej faktury są znakami rozpoznawczymi jego twórczości. Tajemnicze, stonowane kolory zapraszają dziecko do wnętrza obrazu, kuszą poezją i rozbudzają wyobraźnię. Jedynym dyskusyjnym dla mnie elementem jest wielkość czcionki – z jednej strony mały tekst minimalnie zaburza piękno malarskiej kompozycji, z drugiej staje się nieco nieczytelny i wprowadzić może w zakłopotanie.

A księżyc? Pozwala się dotknąć, po czym znika po raz kolejny dowodząc swojej tajemniczości. I nadal towarzyszy ludziom na nocnym niebie niczym strażnik dobrych snów.

Barbara Górecka / Dom Bajek