Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Źródło życia. Recenzja

Źródło życia. Recenzja
12 czerwca 2021 Redakcja DZIECI

Woda stanowi średnio 70% masy dorosłego człowieka. Jeśli uważnie przyjrzeć się temu często przytaczanemu faktowi można szybko wpaść nie tylko w zdumienie, ale i w zadumę. Woda kojarzy się przecież z czymś płynnym, wymykającym się kształtom stałym, o ile nie bierzemy pod uwagę zmiany temperatur. Świadomość, jak bardzo nas buduje i jak jest kluczowa dla życia, wywołuje coś w rodzaju fascynacji, idąc głębiej w tą metaforyczną już przestrzeń odkrywamy, jak silne są zależności człowieka i wody – chociażby w okresie ciąży, kiedy unosimy się wiele tygodni w wodach płodowych matki.

Śmiało można ją nazwać najważniejszą substancją na Ziemi, co już na stronie tytułowej książki „Woda. Źródło życia” przytaczają jej autorki: Christina Steinlein i Mieke Scheier (wyd. Babaryba, 2020). To kolejna z fantastycznie pomyślanych publikacji popularno-naukowych, które wyszły pod szyldem kameralnego warszawskiego wydawnictwa.

„Dzięki wodzie wszystko żyje!” – tym zdaniem rozpoczyna się wciągająca opowieść wypełniona błękitem H2O, która pozwala dzieciom dostrzec właściwości wody nie tylko w kranie, wężu ogrodowym podczas podlewania czy rzece pełnej ryb. Krok po kroku, strona po stronie, Christina Steinlein, absolwentka między innymi ekologii wodnej, opisuje rolę wody w funkcjonowaniu ciała człowieka (schładzanie, wydalanie szkodliwych substancji, dostarczanie wilgoci płucom), historyczne uwarunkowania rozwoju ludzkości związane z obecnością rzek czy jezior czy różne stany skupienia wody lub jej rodzaje. Tropiąc dalej relacje zachodzące w środowisku wyjaśnia, w jaki sposób woda łączy się ze zmianami klimatu oraz jak postępujący rozwój cywilizacji ma wpływ na gospodarkę zasobami wodnymi na świecie. Dotyka także tematów trudnych – braku wody w krajach biedniejszych, nieekonomiczne jej zużywanie i degradację ekosystemów. Ważnym elementem książki jest ostatnia część poświęcona bezpośredniej edukacji. Autorka przedstawia jasne i proste sposoby na to, by mieć osobisty wpływ na gospodarowanie wodą – sukcesywnie wdrażając konkretne działania możemy zapobiec wielu problemom, nawet jeśli jesteśmy zaledwie mikrocząsteczką w skali całego globu.

Mieszkająca w Hamburgu ilustratorka Mieke Scheier łączy w swoich rysunkach formy nowoczesne, zgeometryzowane i uproszczone z zaznaczoną fakturą dość stonowanej barwy. Z jednej strony szczegółowo obrazuje tekst, z drugiej zaś nie stosuje klasycznej stylistyki realistycznej często obecnej w literaturze popularno-naukowej.

Dla mnie lektura tej książki to także powrót do dzieciństwa, w które naturalnie wbudowane było oszczędzanie wody. Wakacje spędzaliśmy na działce, więc chociażby wodę z płukania owoców wykorzystywało się do podlewania roślin, a ze względu na obecność szamba przyzwyczajeni byliśmy do minimalizowania zużycia wody podczas czynności higienicznych. Teraz wracam do tego po latach „rozrzutności” i uczę moje dzieci, jak nie marnować tej najcenniejszej substancji, mając nadal nadzieję na jasne jutro dla nich.

Barbara Górecka / Dom Bajek