Nie ma sensu ukrywać faktu, że świat cyfrowy zawładnął nami dość intensywnie. O ile jeszcze pokolenie obecnych dorosłych jest w niego zanurzone w mniej lub bardziej aktywny sposób, o tyle młodzież i dzieci od urodzenia mają kontakt z Internetem, elektroniką, mediami społecznościowymi czy komunikatorami. Nie da się tego uniknąć, to część naszej rzeczywistości, swoją drogą pełni też ważną funkcję. Ale zdecydowanie warto zadać sobie pytanie o to, gdzie i jak wytyczyć granicę naszej prywatności.
Eva Andersen, bohaterka książki dla młodzieży autorstwa Tamsin Winter „Dziewczyna w realu” (Wydawnictwo Literackie, 2023) wie o tym aż nazbyt dobrze. Została bohaterką Internetu zanim się urodziła, jej rodzice oczekując na dziecko założyli bloga parentingowego i od tego momentu niemal wszystko publikują w sieci. Pierwsza zmiana pieluszki, pierwsze kroki, bunt dwulatka, wakacje, wyjazdy, codzienność… Oczywiście to, co ukazują światu dzieląc się własną prywatnością z tysiącami subskrybentów różnymi kanałami nie jest wiernym odbiciem ich prawdziwej relacji, w tym świecie króluje poza, wystudiowane miny, relacje opłacone przez licznych sponsorów. Odkąd Eva sięga pamięcią towarzyszy jej charakterystyczne kliknięcie spustu migawki w telefonie czy kamerze. Tylko, że obecnie dziewczyna ma 13 lat i zdecydowanie męczy ją wizerunek gwiazdy oraz ambicje jej rodziców influencerów.
Tamsin Winter pisze z dużą lekkością, nie umniejszając problemu – wprost przeciwnie, wiernie rysuje emocje głównej bohaterki przedstawiając czytelnikom problem zderzenia obu światów. Kiedy rodzice znacząco przekraczają granice córki publikując posty o jej pierwszym okresie Eva dojrzewa do decyzji o opuszczeniu swojego kanału. Przyjdzie jej jednak jeszcze wiele znieść nim ostatecznie dopnie swego.
Muszę przyznać, że przeczytałam tę książkę jednym tchem. „Dziewczyna w realu” to opowieść, po którą warto, by sięgnęły nastolatki, ale też szczerze polecam ją rodzicom. Ukazuje różne oblicza świata cyfrowego, także te krzywdzące, choć u ich podłoża rzadko kiedy leży świadomość i celowość działania. Ile razy udostępniamy pewne treści nie zastanawiając się, czy mogą być dla naszych dzieci krzywdzące? Obraz przedstawiony w fabule jest przerysowany, ale dzięki temu tym bardziej ukazuje problem i szczególną potrzebę uważności w tej materii.
Barbara Górecka / Dom Bajek
