Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Love Monster. Potworek szuka miłości”. Recenzja

„Love Monster. Potworek szuka miłości”. Recenzja
22 września 2023 Redakcja DZIECI

Puchata gromada nieopisanej słodyczy

Nie tak łatwo jest funkcjonować w towarzystwie osób powszechnie uznawanych społecznie za odpowiednie/atrakcyjne/przystające. Niezależnie od środowiska, w jakim przyszło nam przebywać grupa reguluje pewne zasady ogólnie akceptowanego zachowania czy wyglądu. A jeśli się do tych reguł nie pasuje? Cóż, może się wtedy okazać, że bywa smutno, samotnie i nieprzyjemnie…

„Love Monster. Potworek szuka miłości” Rachel Bright (wyd. Papilon, 2023) to opowieść o stworze, który swoją charakterystyką znacząco odbiega od mieszkańców Słodziakowa, domu dla uroczych i puchatych. Wyłupiastooki, nieco nieforemny i prawdziwie kudłaty Potworek nie narzeka na nadmiar przyjaciół. Jest wprost przeciwnie – słodkie puchate króliczki, kociaczki, szczeniaczki i inne rozkoszne stworzenia szybko znajdują amatorów swojej puchatości, tymczasem nasz Love Monster usiłuje napotkać miłość swego życia i przychodzi mu to z wielkim trudem…

Początkowo zdeterminowany i wypełniony zapałem Potworek po kolejnych niepowodzeniach traci impet w działaniu. Czy podda się narastającemu zniechęceniu i melancholii? Czy świat rzeczywiście oferuje przywileje tylko dla przedstawicieli gatunku idealnej słodkości?

Rachel Bright po raz kolejny celnie i obrazowo pokazuje dzieciom, że choć życie bywa skomplikowane, to nie można tracić nadziei. Prowadzona z przymrużeniem oka opowiastka niesie w sobie ważną treść – każdy z nas potrzebuje miłości, akceptacji i bliskości drugiej osoby. Wzrastając w głębokiej relacji doznajemy szczęścia i poczucia pełni

Warstwa graficzna dodatkowo podkreśla charakter opowiadanej historii. Rysunki powstały przy użyciu ekspresyjnego, mocnego konturu, a główny bohater rzeczywiście reprezentuje stylistykę zamierzonej antyestetyki. Nie można mu jednak odmówić swoistego uroku, Potworek szybko zjednuje sympatię oraz doping i współczucie w czytelniku. Ciekawym zabiegiem jest również intrygująca czcionka, zwłaszcza schowane w literce O serduszko.

Książka została objęta patronatem czasopism „Dzieci” i „Mama w sam raz”.

Barbara Górecka / Dom Bajek