Co tu dużo mówić, nie ma chyba wśród czytelników osób, które nie lubiłyby zimowych książek. Co roku księgarskie półki wzbogacają się o wartościowe tytuły, które budują rodzinną atmosferę, świąteczny nastrój i szybko stają się obowiązkowym elementem domowych rytuałów. Książki świąteczne, książki o Świętym Mikołaju, elfach i śniegu czy te podzielone na 24 rozdziały – do czytania każdego dnia grudnia aż do Wigilii, propozycji jest naprawdę wiele i warto się nad nimi pochylić.
W tym roku chcemy zachęcić Was do sięgnięcia po nowości, które osobiście uważamy za wyjątkowe.
Tym razem propozycja dla młodszych dzieci – czytelników w wieku przedszkolnym, choć jeśli spojrzeć na temat z dystansu można śmiało stwierdzić, że książka „Czas na choinkę” Patricii Toht (wyd. Mamania, 2020) jest uniwersalna i zachwyci każdego, kto co roku czeka na dekorowanie świątecznego drzewka.
Autorka w prostych słowach opisuje wybieranie choinki, jej transport do domu, zapach igieł, docinanie, ustawianie, ozdabianie… I choć to czynności powtarzane co roku, znane i oswojone, to przecież mają w sobie zakodowaną niezwykłość. Już sam fakt podkreślania świątecznej wyjątkowej atmosfery, zaangażowanie wszystkich domowników, planowanie nowego układu domu tak, by zmieścić nowego mieszkańca jest rytuałem ważnym i związanym z określonym czasem w roku. Zatem nie zdziwi fakt, że w chwili, gdy drzewko staje w pełnej krasie, zaplątane wcześniej kabelki lampek zostają wyprostowane, a misternie przygotowywane (i przechowywane na strychu) ozdoby powieszone na gałązkach dzieje się… MAGIA.
Opowiadanie o choince zilustrował Jarvis, artysta z Wielkiej Brytanii. Jego niewymuszone obrazy, pełne subtelnie migoczącego blasku, są ciepłe i przyjazne, budują rodzinną i radosną atmosferę Świąt. Na szczególną uwagę zaś zasługuje ostatnia strona – wielki finał dekorowania – przedstawiająca bożonarodzeniowe drzewko w wersji trójwymiarowej. Magiczny moment, podkreślony dodatkowym efektem druku pop-up, zaskakuje i wywołuje zachwyt.
Osobiście nie wyobrażam sobie grudniowego domu bez choinki, bez jej zapachu, który łaskocze nos i pozwala myślami wędrować w zimowy las. Wieczorem, gdy na dworze ciemno, blask choinkowych lampek niesie ciepło i otuchę. Gdy byłam małą dziewczynką miałyśmy z Mamą zwyczaj spacerowania i liczenia choinek w oknach. Do dziś robię tak z moimi Córkami – to przepiękna świąteczna zabawa, polecam z całego serca.
Barbara Górecka / Dom Bajek
