Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Muzyka klasyczna dzieciom. Recenzja

Muzyka klasyczna dzieciom. Recenzja
15 lutego 2020 Redakcja DZIECI

Graj nam, graj pieśni skrzydlata…

Odkąd zostałam mamą staram się pilnie śledzić różne propozycje muzyczne dla najmłodszych. Ze zgrozą odkrywam (niestety!) coraz większe zastępy płyt z muzyką, którą dość ogólnie nazywa się dziecio-polo, tworzone zapewne w dobrej wierze, niestety tak, jakby dzieci były zwyczajnie niepełnosprawnymi odbiorcami kultury. Tymczasem sztuka dla dzieci nie tylko nie może być z zasady infantylna, w moim odczuciu twórcy, którzy dedykują swoją pracę najmłodszym mają zadanie podwójnie trudne – by ich propozycja była punktem wyjścia do kulturalnych poszukiwań, by wypracowywała dobre nawyki, uwrażliwiała i rozbudzała kreatywność.

Jak pogodzić jednak te wszystkie aspekty? Czy istnieje formuła, która pomoże dzieciom i rodzicom na wspólnej drodze odkrywania muzyki? Znamy przecież liczne rady, by muzyką poważną otaczać dzieci jeszcze podczas ciąży, następnie przestrzeń ich zabawy wypełniać klasycznymi dźwiękami. Czy rzeczywiście potrzebujemy do tego kanonicznych dzieł Mozarta czy Bacha? Tomek Lubert, występujący pod pseudonimem Qndel, dał się zapisać w historii polskiej muzyki przede wszystkim jako twórca pop-rockowy. Tymczasem jest także cenionym twórcą muzyki dla dzieci, w tym kompletu dwóch płyt „Muzyka klasyczna dzieciom. Miniatury” (wyd. MTJ Agencja Artystyczna, 2018 i 2019). W tej odsłonie staje się bardzo ważnym, acz nie nazbyt poważnym przewodnikiem po szeroko rozumianej muzyce klasycznej.

Miniatury muzyczne jego autorstwa odwołują się do haseł bliskich każdemu dziecku, są to między innymi lalki, książka, zabawa, rodzina, bajka, ale także pojęcia obrazujące emocje: miłość, radość czy smutek. Wraz z Antoniną Borowską i Leną Ziółkowską Tomek Lubert kreuje światy pobudzające wyobraźnię i prowokujące do zabawy.

W krótkich utworach rozpoznać możemy różne instrumenty, których dźwięki łagodnie się ze sobą przeplatają tworząc subtelne i lekkie kompozycje. Są to utwory własne, aczkolwiek wprawne ucho rozpozna w nich echa znanych melodii, które pojawiają się na moment, by za chwilę podryfować w zupełnie innym kierunku. Właśnie ta lekkość i zabawa, czasem zaś bardziej poważny ton, pozwala odkrywać bogactwo instrumentów, możliwości budowania nastroju, szeroki wachlarz wrażeń, które nam dają. Lubert proponuje, by nie tylko słuchać i kontemplować skomponowane przez niego melodie, ale także, by wyjść poza schemat postrzegania muzyki klasycznej – są to utwory, które mogą posłużyć także jako fantastyczne tło dla domowego czy przedszkolnego teatrzyku.

Płytom towarzyszą niewielkie książeczki w opracowaniu graficznym Kasi Drewek-Wojtasik, które zawierają propozycje zabaw z muzyką. By stała się ona punktem wyjścia dla kreatywnej twórczości, twórczości, która uruchamia wszelkie zmysły, aktywizuje słuchanie łącząc je z malowaniem czy rysowaniem, tworzeniem książek, obserwowaniem przyrody… Ujęte w ramy przyjaznych pastelowych barw i form zdecydowanie zachęcają do skorzystania z zawartych w nich pomysłów.

Spotkanie z tymi płytami może stać się wartościowe z wielu powodów. Być może okaże się pierwszym krokiem do wspólnego rodzinnego odkrywania bogactwa muzyki klasycznej i wyszukiwania innych kompozytorów? Można znaleźć w ich utworach odbicie własnych emocji, wspomnień czy snów i zobaczyć, jak różnorodnie możemy je interpretować. A to przecież ogromna wartość.

Barbara Górecka / Dom Bajek