Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

Książki pełne śniegu (4)

Książki pełne śniegu (4)
1 stycznia 2024 Redakcja DZIECI

Gwiazdka ma to do siebie, że długo na nią czekamy, a potem mija niezwykle szybko. Pozostawia w nas jednak świąteczny nastrój oraz tęsknotę za zimą. Nic dziwnego – długie noce opatulają krajobraz za oknem mrocznym szalem, w którym skrząca się biel śniegu daje radość, subtelność i łagodność. Zapraszamy więc do nowego krótkiego cyklu recenzji książek, których fabuła rozgrywa się właśnie zimą – aby nakarmić się blaskiem tej niezwykłej pory roku.

Jeśli komuś marzy się prawdziwa zima myślami momentalnie ucieka do Skandynawii. Tam długie miesiące mrocznej nocy przeplatają połyskliwe połacie białego śniegu. Tajemniczy świat otulony ciszą miękkiego puchu zaprzyjaźnia się z ciemnością, a ta z kolei czerpie miękkie światło z licznych świec i lampionów. Na niebie tańczy zorza polarna wprawiając w zachwyt nawet najbardziej oporne umysły oraz serca.

Trudno się dziwić, że w takich okolicznościach przyrody powstały Muminki oraz ich przyjaciele, z całą paletą barwnych charakterów, fizjonomii i przemyśleń. A biała pora roku w Dolinie Muminków jest zjawiskiem o szczególnej niezwykłości. „Zima Muminków” (Nasza Księgarnia, nowe wydanie 2023) to niedługa, bardzo poetycka i – jak na serię przystało – nieco filozoficzna opowieść. Tove Jansson przenosi czytelników w głąb charakterystycznego muminkowego domostwa wypełnionego głębokim, miarowym snem. Zgodnie z tradycją przodków Muminki przesypiają najdłuższe noce, śniąc wspólnie wokół pieca od października do kwietnia. Tym razem jednak dzieje się rzecz dotychczas niemożliwa, Muminek budzi się tuż po nowym roku i nie może zasnąć z powrotem. Chcąc nie chcąc musi zaprzyjaźnić się z zimą.

Tove Jansson kreując postacie kultowych już białych trolli przenosi czytelników w subtelną i powolną rzeczywistość, zimą nabierającą dodatkowej tajemniczości oraz niespieszności. Wielkie zaspy śniegu odmieniają krajobraz, w którym króluje samotna nieobecność (chociażby w postaci podróżującego gdzieś w dalekich miejscach Włóczykija), a jeśli ktoś się pojawia to zazwyczaj za chwilę niknie między abstrakcyjnymi elementami mroźnego pejzażu. Życie jest ledwie widoczne, rozgrywa się po cichu, jakby pod powierzchnią. W tej aurze straszna Buka szuka po prostu ciepła, a tlące się światło prowadzi dyskretny dialog z ciemnością. Ten wyjątkowy nastrój podkreślają także charakterystyczne czarno-białe rysunki autorki.

W „Zimie Muminków” można się zatopić, zakopać, zaczytać. Zaniknąć. Do wiosny.

Barbara Górecka / Dom Bajek